Spór dotyczył inicjatywy niektórych samorządów, która miała ograniczyć występy przedsiębiorców cyrkowych.
W tej konkretnej sprawie burmistrz zarządzeniem z połowy marca 2016 r. zakazał organizowania na terenach należących do gminy objazdowych przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt.
Zadanie dla naczelników
Sprowadzało się to do tego, że burmistrz na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 1 ustawy o samorządzie gminnym oraz art. 25 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami zobowiązał naczelników wydziałów urzędu miejskiego oraz kierowników jednostek organizacyjnych gminy, dysponujących nieruchomościami gminnymi, zawierających umowy dzierżawy czy najmu do określonego zachowania. W praktyce mieli oni nie udostępniać ich na cele związane z organizowaniem i przeprowadzaniem objazdowych przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt. Zakazano także dystrybucji biletów na takie wydarzenia w urzędzie miejskim i podległych jednostkach, a także ich promocji z wykorzystaniem majątku gminy.
Cyrkowcy nie dali za wygraną
To prawne zamknięcie bram miasta wzbudziło sprzeciw cyrkowców. Troje z nich wniosło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach o stwierdzenie nieważności zarządzenia zakazującego w praktyce większości występów cyrkowych na terenie gminy.
Zarzucili, że sporny akt łamie konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawa. Przede wszystkim przez to, że nie umożliwiono im wypowiedzenia się w kwestiach dotyczących ich praw. Ich zdaniem brak stanowiska przedsiębiorców cyrkowych oraz nieustalenie stanu faktycznego w zakresie metod treningu, utrzymania i transportu zwierząt cyrkowych miało, istotny wpływ na wynik sprawy. Bo skończyło się to wydaniem zarządzenia ingerującego bezpośrednio w przyznane przedsiębiorcom wcześniej prawa z pominięciem ich stanowiska, a także bez zasięgnięcia opinii powiatowych lekarzy weterynarii.