Tysiące pracowników bez konkursu

Brakuje ograniczeń w zatrudnianiu rodziny i znajomych w instytucjach podległych samorządom. Problem dotyczy tysięcy pracowników samorządowych

Aktualizacja: 09.02.2010 03:54 Publikacja: 09.02.2010 03:45

Tysiące pracowników bez konkursu

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Trzeba wprowadzić procedury ograniczające niekontrolowane obsadzanie stanowisk bliskimi i znajomymi w instytucjach podległych samorządom, które korzystają z publicznych pieniędzy.

– Problem jet bardzo ważny, dotyczy bowiem tysięcy pracowników szkół, szpitali, przeróżnych inspekcji, a nawet spółek podległych samorządowi – zauważa Maciej Chakowski, wspólnik zarządzający C&C Chakowski & Ciszek sp. j. – Te osoby pracują dla samorządu, nie mają do nich jednak zastosowania żadne ograniczenia ani przywileje dotyczące pracowników samorządowych.

[srodtytul]Jakie wyjątki[/srodtytul]

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B137FB14DAF8F789CFF1B6898BF595AF?id=292862]Obowiązująca od 1 stycznia 2009 r. ustawa o pracownikach samorządowych (DzU z 2008 r. nr 223, poz. 1458)[/link] wprowadza dwa ważne rozwiązania. Obowiązek przeprowadzania otwartych konkursów na wysokie stanowiska, a także zakaz zatrudniania krewnych i powinowatych na podległych stanowiskach.

[wyimek]Przepisy powinny ograniczać nepotyzm w instytucjach publicznych[/wyimek]

Szeregowym pracownikom podciągnięcie pod tę ustawę przyniosłoby korzyści. Dałoby stabilizację zatrudnienia, co w czasie kryzysów gospodarczych może mieć duże znaczenie, a także np. prawo do 13. pensji.

Problem w tym, że w myśl art. 3 ustawy o pracownikach samorządowych nie stosuje się ograniczeń ani przywilejów do osób zatrudnionych w jednostkach i instytucjach podległych samorządowi, których status został uregulowany w innych ustawach.

– To poważna niedoskonałość aktualnych przepisów samorządowych – potwierdza Stefan Płażek, adwokat i adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Ustawa o pracownikach samorządowych nie tłumaczy, w jakim zakresie nie ma zastosowania do pracowników z jednostek podległych samorządowi, których status został uregulowany w innych ustawach. Moim zdaniem zależy to od sposobu uregulowania kwestii zatrudniania czy wynagradzania takich osób w odrębnych przepisach.

Przykładowo: jeśli chodzi o ustawę o zakładach opieki zdrowotnej, to obejmuje ona procedurę prowadzenia konkursów na ordynatorów czy dyrektorów szpitali, a także odrębne zasady dotyczące czasu pracy personelu medycznego czy obliczania ich wynagrodzeń.

[srodtytul]Zmienić przepisy[/srodtytul]

W podobnej sytuacji są pracownicy kultury. Do nich nie mają jednak zastosowania regulacje o pracownikach samorządowych, ograniczające nepotyzm czy możliwość obsadzania najwyższych stanowisk bez żadnego konkursu.

Przykładem, jak powinno to być zrobione, mogą być przepisy oświatowe, które mówią wyraźnie, że do pracowników pedagogicznych stosuje się Kartę nauczyciela, a do pozostałych zatrudnionych w szkolnej administracji ustawę o pracownikach samorządowych.

Z pewnością nowe przepisy nie powinny nakładać obowiązku przeprowadzania naboru na stanowisko nauczyciela czy lekarza. Niepotrzebnie by to utrudniło zatrudnianie takich osób.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=m.rzemek@rp.pl]m.rzemek@rp.pl[/mail]

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr