Reklama
Rozwiń
Reklama

Piwnica u Fritzla - czy stolica zablokuje lokal z nazwiskiem pedofila

Jeden z restauratorów zamierza otworzyć przy reprezentacyjnej ulicy stolicy klub o arcy kontrowersyjnej nazwie, bo wykorzystującej nazwisko austriackiego pedofila: "Piwnica u Fritzla".

Publikacja: 15.01.2013 15:14

Logo „Piwnicy u Fritzla".

Logo „Piwnicy u Fritzla".

Foto: Facebook

Informację potwierdzają władze miasta, a władze warszawskiego Śródmieście, gdzie jest zlokalizowany, we wtorek miały się spotkać z właścicielem lokalu. Dodajmy, że budynek należy do miasta.

Wcześniej u władz miasta interweniował Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka pisząc: — Skandal to najdelikatniejsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy. Ten pomysł absolutnie należy zablokować. Podjęliśmy interwencję, szukamy możliwości prawnych. Rozmawiałem z wiceprezydentem miasta, który także nie kryje oburzenia. Komuś zabrakło wyobraźni...

Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy powiedział we wtorek „Rz",że władze miasta też uważają ten wybór nazwy lokalu za nieszczęśliwy, nie przemyślany i zaapelowały do właściciela o jej zmianę.

Jak ten przypadek oceniać od strony prawnej ?

— Pomysł doprawdy trudno pojąć, nie mieści się ani w ramach obyczajowych ani w zdrowym umyśle — uważa adwokat Jerzy Naumann, zajmujący się przez wiele lat w Adwokaturze kwestiami etycznymi. – Poza jakże słusznym oburzeniem można przed takim absurdem szukać ochrony w prawie karnym, bo rzeczywiście zasługuje na karę. W grę wchodzi art. 200b Kodeksu karnego, na mocy którego prokuratura będzie ściga każdego, kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim (grozi za to do dwóch lata więzienia). Lansowanie zboczeńca-pedofila jako „patrona" miejsca publicznego ewidentnie podpada pod ten przepis — dodaje mec. Naumann.

Reklama
Reklama

Łagodniej ten przypadek ocenia adwokat Krzysztof Czyżewski: — Promocja pedofilii? Aż tak daleko bym nie szedł, ale można oceniać tę reklamę jako sprzeczną z dobrymi obyczajami bądź uchybiającą godności człowieka, a taką reklamę ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji uznaje za nielegalną. Z jednej strony wydaje się ona być nastawiona wyłącznie na wywołanie skandalu, tak cel właściciel przedstawia w mediach, więc celem reklamy nie jest rzeczywista promocja lokalu w pozytywnym sensie tego słowa, po drugie, reklama świadomie wykorzystuje skojarzenie z zbrodniczą pedofilską działalnością Josefa Fritzla, tym bardziej, że w logo lokalu wykorzystano rysunek wzorowany na wizerunku zbrodniarza. Można więc uznać ją za nielegalną.

Zdaniem adwokata Rafała Sarbińskiego, najlepiej byłoby, gdyby miasto (jako wynajmujący) miało zapisane w umowie najmu sformułowanie zabezpieczające przed takim sytuacjami, wybrykami najemców — ale wszystkiego nie da się przewidzieć. Wtedy ma do dyspozycji środki natury ekonomicznej: może zagrozić podwyżką czynszu czy nieprzedłużeniem umowy bądź jej wypowiedzeniem.

Josef Fritzl, przypomnijmy, jest sprawcą największego skandalu obyczajowego w powojennej Austrii: przez wiele lat więził swoją córkę w specjalnie zbudowanym schronie w piwnicy własnego domu. Został uznany przez austriacki sąd za winnego wymuszenia kazirodztwa, gwałtu i pozbawienia wolności, ale także zabójstwa jednego ze swych dzieci.

Prawo karne
Nieoficjalnie: Polski ambasador we Francji i znany polityk PiS zatrzymani przez CBA
Konsumenci
Co czeka frankowiczów w 2026 r.?
W sądzie i w urzędzie
Rząd zdecydował: będzie nowa usługa w aplikacji mObywatel
Prawo drogowe
Do więzienia za brawurową jazdę. Prezydent podpisał ustawę, ale ma wątpliwości
Zmiany w przepisach podatkowych
Co nowego w podatkach w 2026 r.? Szykuje się przewrót w księgowości
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama