– Niestety dostęp do informacji o zaliczkach nie jest łatwy. Szczegółowych zasad trzeba szukać w uchwałach, dokumentach, wytycznych. Dobre rozwiązanie zastosowała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która umieściła wszystkie niezbędne informacje o zaliczkach w jednym miejscu na swojej stronie internetowej – mówi Marzena Chmielewska z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, która wzięła pod lupę dostępność zaliczek na unijne projekty przedsiębiorców w poszczególnych regionach.
Z analizy Lewiatana wynika, że najbardziej przyjazne firmom są systemy zaliczkowe na Mazowszu i w województwie warmińsko-mazurskim. – Bardzo ważnym czynnikiem jest termin wypłaty środków. Instytucje na Mazowszu deklarują, że środki zasilą konto przedsiębiorcy w ciągu ośmiu dni po zatwierdzeniu wniosku. Na Warmii i Mazurach ten termin wynosi 14 dni. W większości regionów na pieniądze trzeba czekać aż miesiąc – wyjaśnia Chmielewska. Tak długi termin powoduje, że zaliczki nie są tak dużym ułatwieniem dla firm, jak to zapowiadano. Tym bardziej że często muszą się one rozliczyć ze 100 procent jednej transzy, by starać się o kolejną. – Jeśli przedsiębiorca korzysta z zaliczki, koszty realizacji, które musi ponieść, są zdecydowanie niższe. Oczywiście, jeśli pieniądze trafiają do niego na czas – podkreśla Chmielewska.
Różna jest także hojność województw – każdy z regionów indywidualnie ustalił, na jak wysoką zaliczkę mają szansę przedsiębiorcy. – Najkorzystniejsze rozwiązania przyjęto na Mazowszu, w Wielkopolsce, w województwach lubuskim i kujawsko-pomorskim – mówi Chmielewska.
Przedsiębiorcy mogą liczyć na wypłatę od 80 do 95 proc. dofinansowania w formie zaliczki. Gorzej na tym tle wypadają np. województwa pomorskie, dolnośląskie czy opolskie. Choć w tym pierwszym samorząd rozważa przyjęcie lepszego, z punktu widzenia beneficjentów, rozwiązania. – Latem zdecydowaliśmy, że maksymalna kwota zaliczki wzrośnie z 30 do 50 proc. dotacji. Nie wykluczam, że podniesiemy ten próg nawet do 100 proc. dofinansowania – deklaruje Jan Szymański, dyrektor w pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. Zaznacza, że zależy to od tego, czy Ministerstwo Rozwoju Regionalnego pozwoli regionom uwzględniać środki przekazane przedsiębiorcom jako wykorzystane fundusze unijne (czyli certyfikować je jeszcze przed rozliczeniem przez firmy).
[wyimek][srodtytul]70 dni[/srodtytul] może wynieść czas oczekiwania na wypłatę zaliczki[/wyimek]