Przepisy generują niepotrzebne wydatki w samorządach

Władze lokalne chcą zmian w przepisach, które generują zbędne wydatki. Ich lista jest długa

Publikacja: 25.01.2011 04:00

Przepisy generują niepotrzebne wydatki w samorządach

Foto: Bloomberg

Zestawienie, liczące kilkadziesiąt pozycji, przedstawił wczoraj Związek Powiatów Polskich. Lista wraz z propozycjami zwiększenia dochodów trafiła już do resortu finansów. Samorządowcy mają nadzieję, że minister weźmie pod uwagę ich sugestie. Obiecał bowiem przygotowanie pakietu antykryzysowego, dzięki któremu zmniejszyłyby się koszty funkcjonowania samorządów.

- Mamy w mieście kilkadziesiąt samodzielnych placówek oświatowych, każda z nich musi mieć główną księgową. Każa musi oddzielnie sporządzać plany finansowe i sprawozdania budżetowe. To ogromna praca i dodatkowe koszty - wylicza Danuta Kamińska, skarbnik Katowic. - Oszczędności przyniosłoby połączenie tych placówek w jedną, z wieloma filiami. Ale z przepisów wynika, że nie możemy tego zrobić - dodaje.

– Bezsensowny jest też przepis, który nakazuje zatrudnianie jednego pracownika socjalnego w przeliczeniu na 2 tys. mieszkańców – zauważa Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. – Nie jest brana pod uwagę rzeczywista sytuacja w danej gminie czy mieście. I tam, gdzie bezrobocie jest małe, pracownicy socjalni de facto nie mają co robić.

Wiele przepisów generuje zbyt wysokie wydatki oświatowe. – Zupełnym absurdem jest tzw. równanie wynagrodzeń nauczycieli do średniej – podkreśla Porawski. Średnia zapisana jest w ustawie budżetowej. Jeśli kadra pedagogiczna dostanie w danym roku mniej, samorząd musi wypłacić specjalne dodatki. – A powinno się płacić za wykonaną pracę i jej jakość; urawniłowka kosztuje miasta kilkaset tysięcy złotych rocznie – zżyma się Porawski.

– Powiaty muszą prowadzić zespół ds. orzekania o niepełnosprawności, dzięki którym osoby potrzebujące uzyskują dostęp do świadczeń z PFRON. Za to ZUS orzeka o niepełnosprawności do celów rentowych. To niepotrzebne dublowanie zadań – uważa Dariusz Woźniak, skarbnik powiatu świeckiego. W powiecie utrzymanie zespołu kosztuje 200 tys. zł rocznie. Samorządy tracą też pieniądze na papierowe wersje licznych sprawozdań składanych np. do izb obrachunkowych, zamiast wykorzystywać podpis elektroniczny do uwiarygadniania wersji elektronicznej.

Lesław Fijał, skarbnik Krakowa, zauważa, że niedopuszczalne są ustawowe zwolnienia z podatku od nieruchomości, choć ustalanie tego podatku jest kompetencją gminy. – Ostatnio dochodzi do kolejnych wyłączeń z tego podatku. Jakie jest uzasadnienie dla wyłączenia kabli będących w obudowie, a pozostawienia kabli bez obudowy zakopanych w ziemi? – pyta retorycznie.

[ramka][b]Deficyt ma być powiązany z dochodami[/b]

Od połowy stycznia trwają negocjacje między samorządowcami a resortem finansów w sprawie tego, jak ograniczyć deficyt i długi samorządów. Lista niepotrzebnych wydatków i propozycji zwiększających dochody to jeden z elementów tych rozmów.

Propozycje resortu finansów, jak ujawnił wczoraj Związek Powiatów Polskich, to ograniczenie deficytu jednostek do 4 proc. ich dochodów w 2012 r. i obniżanie go o 1 pkt proc. w kolejnych latach. Limit długu w 2012 r. ma wynieść zaś 160 proc. zadłużenia na koniec 2009 r. lub 140 proc. na koniec 2010 r. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=a.cieslak@rp.pl]a.cieslak@rp.pl[/mail][/i]

Zestawienie, liczące kilkadziesiąt pozycji, przedstawił wczoraj Związek Powiatów Polskich. Lista wraz z propozycjami zwiększenia dochodów trafiła już do resortu finansów. Samorządowcy mają nadzieję, że minister weźmie pod uwagę ich sugestie. Obiecał bowiem przygotowanie pakietu antykryzysowego, dzięki któremu zmniejszyłyby się koszty funkcjonowania samorządów.

- Mamy w mieście kilkadziesiąt samodzielnych placówek oświatowych, każda z nich musi mieć główną księgową. Każa musi oddzielnie sporządzać plany finansowe i sprawozdania budżetowe. To ogromna praca i dodatkowe koszty - wylicza Danuta Kamińska, skarbnik Katowic. - Oszczędności przyniosłoby połączenie tych placówek w jedną, z wieloma filiami. Ale z przepisów wynika, że nie możemy tego zrobić - dodaje.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"