Funkcje wójta, burmistrza, prezydenta miasta nie są obecnie objęte zakazem sprawowania przez okres więcej niż dwóch kadencji. Taka sytuacja została wykluczona w wypadku prezydenta państwa. Zgodnie z ustawą o wyborze prezydenta RP urząd ten można pełnić wyłącznie przez dwie kadencje. Rozwiązanie takie zostało wprowadzone w celu wykluczenia niebezpieczeństwa powstania powiązań korupcjogennych i zawłaszczenia państwa przez jedno środowisko polityczne.
Taki sam cel przyświeca Klubowi Parlamentarnemu PiS, który wniósł pod obrady Sejmu projekt nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym oraz o zmianie innych ustaw. Zakłada on, że osoba, która pełniła funkcję wójta (burmistrza, prezydenta miasta) przez dwie kadencje lub dłużej, nie będzie już mogła kandydować na to stanowisko.
– Propozycję ograniczenia możliwości ponownego kandydowania na stanowisko wójta należy oceniać od strony politycznej – zauważa pierwszy prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski. – Jeżeli uzasadnienie dla proponowanego rozwiązania miałoby się spotkać z akceptacją, to właściwe byłoby doprecyzowanie, czy chodzi tu o ograniczenie związane z pełnieniem określonych funkcji przez dwie kolejne kadencje czy przez dwie dowolne kadencje. Należałoby też doprecyzować, czy chodzi tu wyłącznie o ograniczenie związane z pełnieniem określonej funkcji w każdej z dwóch pełnych kadencji czy również takich, które zostały skrócone – wyjaśnia pierwszy prezes SN.
Przeciwko proponowanym rozwiązaniom opowiedział się Związek Gmin Wiejskich RP.
– Ograniczenie możliwości pełnienia funkcji wójta tylko przez dwie kadencje nie jest niczym nieuzasadnione – twierdzi Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprzewodniczący ZWG RP. – Argumenty, że ma to służyć ograniczeniu korupcji, są nieprzekonujące. Można być przecież człowiekiem uczciwym przez całe życie. Można też przez jedną kadencję być złodziejem. Poselska propozycja ogranicza swobody obywatelskie zarówno tym, którzy kandydują, jak i tym, którzy ich wybierają – dodaje.