Gminy nie zdążą dostosować planów miejscowych

Gminy nie zdążą dostosować planów miejscowych do przepisów. Obowiązku nie wykonają również wojewodowie

Publikacja: 16.06.2011 05:00

Gminy nie zdążą dostosować planów miejscowych

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Termin 17 lipca jest już bowiem za pasem. Konieczna wydaje się zmiana ustawy.

Ustawa z 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (DzU nr 106, poz. 675), zwana megaustawą

, wprowadziła wiele zmian, jeżeli chodzi o przygotowywanie planów zagospodarowania przestrzennego. Samorządy nie mogą uchwalić planu miejscowego uniemożliwiającego lokalizowanie na danym terenie inwestycji celu publicznego z zakresu łączności publicznej (art. 46 ust. 1 megaustawy).

Czy gminy zdążą?

Ponadto – jak wynika z art. 75 tej regulacji – gminy muszą dostosować treść planów miejscowych obowiązujących na obszarze ich właściwości do wymagań określonych w tej ustawie.

O tym, że gminy nie zdążą z wykonaniem wynikającego z art. 75 megaustawy obowiązku dostosowania obowiązujących planów miejscowych do wymagań jej art. 46 ust. 1, poinformowała posłów prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Innowacyjności poświęconego ocenie skutków rocznego obowiązywania ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych.

167 gmin ma województwo śląskie. Na jego terenie obowiązuje ponad 3 tysiące miejscowych planów zagospodarowania

– Art. 75 megaustawy nakazuje gminom w ciągu roku od jej wejścia w życie dostosować wszystkie obowiązujące plany miejscowe do wymagań określonych w jej przepisach. Okazało się to fizycznie niemożliwe dla samorządowców – mówiła Anna Streżyńska, prezes UKE. – Gminy skorzystały więc z możliwości przerzucenia odpowiedzialności piętro wyżej – na wojewodę. Tutaj konieczna będzie korekta przepisów, ale taka, która nie spowoduje, że środowisko telekomunikacyjne będzie musiało żyć w rzeczywistości planów niezgodnych z ustawą przez jakiś bardzo długi czas – dodała prezes UKE.

Rola wojewody

Przypomnijmy: art. 75 ust. 3 megaustawy stanowi, że każdy wójt (burmistrz czy prezydent miasta) ma obowiązek przedłożyć właściwemu wojewodzie obowiązujące plany miejscowe oraz dokumentację prac planistycznych w celu oceny ich zgodności z wymaganiami określonymi w art. 46 ust. 1. Jeżeli wojewoda stwierdzi, że treść przedłożonych planów nie została dostosowana należycie, to zmienia plan miejscowy, wydając w tej sprawie zarządzenie zastępcze. Zmieniony w tym trybie plan wywołuje skutki prawne, takie jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Koszty zmiany planu miejscowego przez wojewodę ponosi w całości gmina.

Przepis do zmiany

W to, że wojewodowie zdołają w ciągu kolejnych 18 miesięcy dostosować miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego do przepisów megaustawy, nie wierzy Mirosław Rymer z Wydziału Nadzoru Prawnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Wojewodowie mają na to za mało środków oraz ludzi. W naszym urzędzie pracuje tylko siedem osób, które mogłyby wykonywać to zadanie. W innych urzędach jest jeszcze gorzej. W urzędzie wojewódzkim w Opolu pracuje tylko jedna taka osoba – mówi „Rzeczpospolitej". – Proszę wziąć pod uwagę, że dostosowanie planu miejscowego przez wojewodę wymaga zastosowania ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Projekt takiego planu musi zatem sporządzić architekt albo urbanista, co najczęściej oznacza konieczność zlecenia tych prac na zewnątrz. Samo zaś uchwalenie planu (wydanie zarządzenia przez wojewodę) wymagać będzie najczęściej wyczerpania całej procedury planistycznej, tj. wyłożenia projektu planu, uzgodnienia z właściwymi organami np. wojewódzkim konserwatorem zabytków, rozpatrzenia złożonych uwag itd. Przy niewielkich zmianach procedura ta trwać będzie ok. sześciu miesięcy, przy dużych może być procesem kilkuletnim. Z kolei gdyby zmiana planu miała prowadzić do jego niezgodności ze studium, to nie będzie możliwa. Wtedy wojewoda zmuszony będzie zaskarżyć niezmieniony plan do sądu. Sąd zaś w zależności od skali naruszeń prawa może stwierdzić nieważność takiego planu w części lub w całości – wyjaśnia Mirosław Rymer.

A co się stanie, gdy wojewoda w ciągu 18 miesięcy nie rozstrzygnie o tym, czy dany plan jest zgodny, czy też nie, z art. 46 ust. 1 megaustawy? Wówczas traci kompetencję do dostosowania planu. W konsekwencji sprawą tą zająć się musi z powrotem gmina.

Termin 17 lipca jest już bowiem za pasem. Konieczna wydaje się zmiana ustawy.

Ustawa z 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (DzU nr 106, poz. 675), zwana megaustawą

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr