Są podpisy. A referendum?

Ponad 151 tys. warszawiaków chce referendum w sprawie prywatyzacji SPEC. Po raz pierwszy w historii stolicy udało się zebrać aż tyle podpisów. – To triumf obywatelskości! – grzmi PiS

Publikacja: 03.08.2011 05:00

Pod wnioskiem o referendum w sprawie SPEC i podwyżek udało się zebrać podpisy ponad 10 proc. wyborcó

Pod wnioskiem o referendum w sprawie SPEC i podwyżek udało się zebrać podpisy ponad 10 proc. wyborców w stolicy (potrzeba było minimum 134 tys.). Żeby referendum było ważne, do głosowania musi pójść jednak aż 30 proc. wyborców

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Działacze PiS, „Solidarności" i Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej przytaszczyli wczoraj do ratusza 12 pudeł pełnych kart z podpisami warszawiaków. – Jest ich równo 151 106 – ogłosił szef warszawskiego PiS Mariusz Kamiński. – To wielki sukces. Zrobiliśmy krok do pierwszego w historii stolicy referendum lokalnego. Dziękujemy mieszkańcom za poparcie.

– To przełom w postawie obywatelskiej. Mieszkańcy poczuli siłę i chcą decydować o ważnych dla nich sprawach – dodał senator Zbigniew Romaszewski.

Najpierw trzeba policzyć

Jednak wicedyrektor gabinetu prezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak od progu odmówił zarejestrowania wniosku dopóty, dopóki zawartość pudeł nie zostanie policzona. PiS zaoponowało: – Kartony są zaplombowane!

– A ja nie mogę przyjąć pisma bez przeliczenia załączników – wyjaśnił Jóźwiak. Po chwili nerwów powołano komisję, która przez półtorej godziny zliczyła ponad 24 tys. kart. Wniosek został zarejestrowany i odjechał wraz z kartonami do Pałacu Kultury. Zajmą się nimi teraz radni. Zgodnie z przepisami w ciągu 30 dni (a więc do 1 września) muszą zweryfikować podpisy i – jeśli formalnie wszystko będzie w porządku – podjąć uchwałę o referendum.

Pierwszy raz w historii

Jeszcze nigdy w historii warszawskiego samorządu, ale też w żadnym innym mieście w Polsce, nie udało się zebrać aż tylu podpisów pod inicjatywą, która nie dotyczyłaby spraw personalnych (np. odwołania lub powołania prezydenta).

Warszawiacy dali wyraźny sygnał, że chcieliby w referendum sami zdecydować o przyszłości firmy dostarczającej ciepło do mieszkań oraz w sprawie podwyżek miejskich opłat wprowadzonych w tym roku. PiS formułowało cztery pytania: „Czy jesteś przeciw sprzedaży SPEC?" oraz – „czy jesteś za obowiązywaniem do końca kadencji:  cen biletów komunikacji miejskiej;  wody i ścieków; opłat za żłobki na poziomie z 2010 r.".

– Najlepiej, gdyby głosowanie odbyło się w dniu wyborów parlamentarnych. Ale spodziewam się, że Platforma do tego nie dopuści – sugeruje Zbigniew Romaszewski.

Referendum po pierwsze:  jest dla Platformy niewygodne z politycznego punktu widzenia – PiS zbierając 10 proc. głosów warszawiaków, pokazało przed nadchodzącymi wyborami siłę i poparcie. Po drugie, mogłoby to pokrzyżować plany ratusza, który już wskazał nowego właściciela SPEC – firmę Dalkia Polska – i podpisał przedwstępną umowę. A z transakcji, którą chce sfinalizować do końca roku,  do budżetu miasta ma wpłynąć 1,4 mld zł.

Niewykluczone więc, że PO w radzie miasta zakwestionuje wniosek np. ze względu na formę pytań o podwyżki.

– Mamy opinie prawne, które podważają pytanie mieszkańców w referendum o niektóre kwestie związane z budżetem miasta – słyszymy w ratuszu.

– A my mamy ekspertyzy, że wszystko jest zgodne z prawem – ripostuje Mariusz Kamiński.

I zapowiada:  – Jeśli władze miasta pod pozorem kruczków prawnych zignorują wolę 150 tys. mieszkańców, będzie to skandal i arogancja. I pójdziemy do sądu.

Kamiński przesłał też do ratusza oraz Dalkii prośby o wstrzymanie działań prywatyzacyjnych do czasu rozstrzygnięcia referendum. Ale raczej zostaną one zignorowane.

– Nasze plany w sprawie prywatyzacji SPEC się nie zmieniają – deklaruje wprost wiceprezydent Jarosław Kochaniak.

25 sierpnia na sesji Rada Warszawy ma dać zgodę na sprzedaż spółki. Przyszły inwestor czeka natomiast na ocenę kontraktu z miastem przez Komisję Europejską. I przygotowuje się do audytu ciepłowniczego w SPEC. Przedstawiciel Dalkii został też już nowym członkiem Rady Nadzorczej tej miejskiej (jeszcze) spółki.

Przeczytaj także artykuły:

 

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr