Jan Grabiec o związkach metropolitalnych

Jan Grabiec | Najważniejszym zadaniem samorządów zrzeszonych w związku metropolitalnym będzie organizacja komunikacji publicznej.

Aktualizacja: 18.10.2015 10:46 Publikacja: 18.10.2015 09:30

Jan Grabiec o związkach metropolitalnych

Foto: www.sxc.hu

Rz: 25 sierpnia Sejm uchwalił ustawę o związkach metropolitalnych. Biorąc pod uwagę wcześniejsze nieudane próby, to niezwykłe osiągnięcie.

Jan Grabiec: Zarządzanie zadaniami aglomeracyjnymi stanowiło problem od chwili powołania samorządów. I faktycznie kilka prób uregulowania tej kwestii kończyło się niepowodzeniem. Swego czasu przepadł świetny projekt przygotowany przez prof. Michała Kuleszę.

Poselski projekt ustawy o powiecie metropolitalnym także wydawał się skazany na porażkę.

Na szczęście udało się doprowadzić do współpracy ekspertów strony samorządowej, przedstawicieli rządu i posłów, która zaowocowała daleko idącymi zmianami.

Osią sporu była kwestia powoływania władz metropolii. Samorządy nie chciały się zgodzić, aby zgromadzenie, czyli organ uchwałodawczy, było wybierane w powszechnych wyborach przez mieszkańców.

Intencją posłów było wzmocnienie pozycji metropolii względem wchodzących w jej skład jednostek samorządu terytorialnego, dlatego zaproponowali tego typu rozwiązanie.

Taki model był przed laty ćwiczony w Warszawie, gdy ta była związkiem gmin, i okazało się, że sprawiał wiele problemów prawnych w zarządzaniu sprawami miasta...

Dlatego też samorządowcy chcieli, by organ stanowiący związku, przejmującego zadania gmin i finansowany częściowo z ich budżetów, był złożony z reprezentantów jednostek samorządu. Rozwiązanie udało się przeforsować w Sejmie.

Tego kompromisu nie udałoby się osiągnąć, gdyby nie zaangażowanie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji?

Moim zadaniem jako wiceministra „od samorządów" było doprowadzenie do porozumienia, w którego efekcie mogłaby być uchwalona oczekiwana od dawna regulacja, a jej przepisy były akceptowane przez samorządy, które w przyszłości zadecydują o tym, czy metropolie powstaną czy też nie.

Chyba trudno sobie wyobrazić, aby tak ważna ustawa została uchwalona wbrew samorządom...

To prawda, ale zaniechanie prac nad projektem bez próby wypracowania kompromisu byłoby zmarnowaniem szansy. Dlatego cieszę się, że podczas pracy Zespołu Ustrojowego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu doszło do opracowania poprawek, które zostały zaakceptowane przez wnioskodawców i przyjęte w całości przez Sejm.

Uważam, że ustawa metropolitalna w obecnym kształcie jest sukcesem środowisk samorządowych. To doskonałe narzędzie zarządzania zadaniami w obszarach aglomeracyjnych. Narzędzie, po które samorządy mogą sięgnąć albo nie.

Więc związki metropolitalne nie będą powstawały obligatoryjnie?

I to jest w mojej ocenie największa zaleta związków metropolitalnych. Nikt nie będzie ich z góry narzucał społecznościom lokalnym, bo powołanie takiego stowarzyszenia będzie wymagało uzyskania zgody zdecydowanej większości samorządów, które miałyby wejść w jego skład. Z drugiej strony wyeliminowanie możliwości wetowania powstania związku powoduje, że związki będą obszarowo jednolite, czyli pozbawione dziur.

No dobrze, ale cały czas mówimy o samorządach, samorządowcach, a co na tej ustawie zyskają mieszkańcy? Jak im wytłumaczyć, że to nie tylko kolejne stołki do obsadzenia?

Najważniejszym obligatoryjnym zadaniem samorządów zrzeszonych w związku metropolitalnym będzie organizacja komunikacji publicznej w aglomeracji. To faktycznie jest argument, zwłaszcza dla tych, którzy mieszkając tuż za granicami miasta, muszą za dojazd do pracy czy szkoły płacić o wiele więcej niż ich „miastowi" sąsiedzi.

To będzie zasadnicza zmiana położenia mieszkańców gmin wiejskich i małych miast położonych w aglomeracjach. Dziś najczęściej są oni wyłączeni z dobrodziejstw aglomeracyjnych systemów komunikacyjnych, głównie dlatego, że tych gmin nie stać na współfinansowanie zadań komunikacyjnych na poziomie oczekiwań dużego miasta. Powołanie związku metropolitalnego to zmieni. Dysponując nie tylko środkami pochodzącymi ze składek gmin, ale również innymi dochodami, będzie mógł budować system komunikacji, opierając się na potrzebach mieszkańców, a nie tylko możliwościach budżetowych poszczególnych gmin.

—rozmawiał Michał Cyrankiewicz

Jan Grabiec, w latach 2006–2015 starosta legionowski, od 2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara