Gminy, na których terenie funkcjonują obszary Natura 2000, parki narodowe czy rezerwaty, domagają się wprowadzenia subwencji ekologicznej.
W ocenie Ministerstwa Środowiska byłaby ona za droga dla budżetu państwa.
Rezerwat ograniczeń
– Obecnie 73 proc. obszaru województwa lubuskiego stanowią obszary prawnie chronione w rozumieniu ustawy o ochronie przyrody – mówi Marek Surmacz, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego. – To w istotny sposób ogranicza możliwości rozwoju naszych gmin. Dlatego uważamy, że prace nad ustawą wprowadzającą subwencję ekologiczną powinny zostać jak najszybciej podjęte. A to dlatego, że obecnie nie ma żadnego mechanizmu, który rekompensowałby gminom utratę dochodów spowodowaną tym, że na ich terenie znajdują się obszary chronione i przez to wyłączone np. z inwestowania – wskazuje Marek Surmacz.
W ocenie samorządowców konsekwencją wprowadzenia subwencji ekologicznej byłby też wzrost akceptacji społecznej dla ochrony przyrody oraz większa przychylność samorządów dla tego procesu.
Dla Ministerstwa Środowiska, pomimo tych zalet, subwencja ekologiczna jest jednak narzędziem dyskusyjnym, zwłaszcza że istnieją inne mechanizmy wyrównywania różnic w dochodach gmin.