Spółki wodociągowo-kanalizacyjne to na swoim terenie monopoliści. Przykładem jest Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Hrubieszowie. Przez pięć lat w regulaminie świadczenia usług znajdował się zapis, że w razie dostarczenia wody o złej lub pogorszonej jakości albo słabym ciśnieniu odbiorcy przysługuje upust w maksymalnej wysokości 10 lub 20 proc. należności. PGKiM zastrzegło, że 20-proc. bonifikata przysługuje tylko Spółdzielni Mieszkaniowej im. Stanisława Staszica. Dlaczego? Bo tylko ona wynegocjowała upust w tej wysokości.
Lubelska delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionowała oba zapisy.
- Upust powinien być ustalany proporcjonalnie do skali pogorszenia jakości wody. Spółka nie miała prawa ustalać sztywnych stawek - wyjaśnia Ewa Wiszniewska, dyrektor delegatury UOKiK w Lublinie.
PGKiM nie miało też prawa różnicować swoich klientów. UOKiK kazał spółce zmienić drugi zapis (z pierwszego przedsiębiorstwo wycofało się już w trakcie postępowania) oraz nałożył na nią karę w wysokości 7417zł.
W całym kraju delegatury UOKiK prowadzą ponad 20 postępowań przeciwko przedsiębiorstwom wodociągowym. Kilkadziesiąt już zakończyło się decyzją stwierdzającą naruszenie zbiorowych interesów konsumentów bądź praktyki monopolistyczne. Przedsiębiorstwa tłumaczą, że takie wzorce umów funkcjonują od lat. Zapis o wysokości upustu był konsultowany z Urzędem Antymonopolowym i w 1993 r. zaakceptowany przez ten urząd w umowie ramowej. - Przyjęta przed kilkunastu laty wielkość upustu oparta została na ówczesnych statystykach -przekonuje Halina Szyłkajtis, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie.