Wystarczy kopia, żeby potwierdzić wadium

Jeśli gwarancja ubezpieczeniowa nie zastrzega, że do wypłaty pieniędzy potrzebny jest oryginał tego dokumentu, to jego kopia również zabezpiecza interes zamawiającego

Aktualizacja: 16.12.2008 07:12 Publikacja: 16.12.2008 06:30

Wnoszenie wadium w formie gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej od lat budzi wątpliwości przy przetargach. [b]Część zamawiających uznaje, że kopia takiego dokumentu spełnia wymagania ustawowe, inni żądają oryginału, odrzucając ofertę, do której go nie dołączono[/b]. Wymóg złożenia na ręce organizatora przetargu oryginalnych dokumentów wadialnych często pojawia się w specyfikacji.

[srodtytul]Oryginał tylko do wglądu[/srodtytul]

Tak też było w przetargu na zakup systemów informatycznych do zarządzania informacjami środowiskowymi w województwie łódzkim. Ze specyfikacji wynikało, że w przypadku wnoszenia wadium w innej formie niż pieniężna wykonawca jest zobowiązany złożyć oryginał dokumentu w wyznaczonym wydziale w urzędzie. I tak też zrobiła jedna z firm zainteresowanych tym zamówieniem. Tyle że nie zostawiła oryginału gwarancji ubezpieczeniowej, ale jedynie dała ją do wglądu urzędnikowi. Do oferty zaś dołączyła kopię tego dokumentu poświadczoną za zgodność z oryginałem przez szefa firmy.

[srodtytul]Dokument gwarantował wypłatę[/srodtytul]

Zamawiający uznał, że wykonawca nie wywiązał się z nałożonego przez specyfikację obowiązku, i wykluczył go z przetargu. Ten złożył protest, w którym podkreślał, że przedstawił oryginał dokumentu do wglądu. Niezależnie od tego zwrócił uwagę, że z treści gwarancji nie wynika, aby zamawiający musiał przedstawić ubezpieczycielowi oryginał, po to by wypłacono mu sumę gwarancyjną. Widnieje w niej jedynie zapis, że beneficjent powinien dostarczyć oryginał wezwania do zapłaty oraz dokument poświadczający umocowanie osób, które podpisały to wezwanie. W tej sytuacji, zdaniem protestującego przedsiębiorcy, interes zamawiającego jest w pełni zabezpieczony. Gdyby odmówił zawarcia umowy, jego ubezpieczyciel wypłaci kwotę wadium. Wykonawca zwracał też uwagę, iż zastanawiające jest to, że z przyczyn czysto formalistycznych został wykluczony z przetargu, a wybrano ofertę prawie dwa razy droższą.

[srodtytul]Zabezpieczenie przed odmową zawarcia umowy[/srodtytul]

Protest nie został rozstrzygnięty, co w praktyce oznaczało jego oddalenie. Wykonawca wniósł odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta zaś w wyroku z 5 grudnia 2008 r. przyznała mu rację i nakazała powtórzyć ocenę ofert.

Skład orzekający zwrócił uwagę, że prawo zamówień nie zawiera definicji wadium. Dlatego trzeba się odwołać do kodeksu cywilnego. W art. 70 (4) uznaje on za wadium sumę pieniężną lub odpowiednie zabezpieczenie zapłaty tej sumy wnoszone pod rygorem niedopuszczenia do uczestnictwa w przetargu lub aukcji. – Funkcją wadium jest stworzenie bariery finansowej zapewniającej przystąpienie do przetargu jedynie osób zainteresowanych oraz zapewnienie odszkodowania zastrzeżonego na wypadek uchylania się przez wybrany podmiot od zawarcia umowy. Rola wadium kończy się w momencie zawarcia umowy – wyjaśnił w uzasadnieniu wyroku przewodniczący Emil Kuriata.

Izba zwróciła uwagę, że przepisy nie nakładają specjalnych obowiązków dotyczących gwarancji ubezpieczeniowej. Odwołała się do [b]orzeczenia z 11 stycznia 2006 r. Sądu Apelacyjnego w Poznaniu (I ACa 761/05)[/b], w którym wskazano, że gwarancja taka jest „specyficzną, niestypizowaną, ale ukształtowaną głównie przez praktykę czynnością ubezpieczeniową znajdującą swe oparcie prawne przede wszystkim w zasadzie swobody układania stosunków zobowiązaniowych”. Istotą tej czynności jest zagwarantowanie wypłaty przez gwaranta na rzecz beneficjenta określonego świadczenia pieniężnego, gdy dojdzie do zdarzenia losowego wskazanego w treści gwarancji. Obowiązek zapłaty powinien być nieodwołalny i bezwarunkowy.

[srodtytul]Złe doświadczenia to nie dowód[/srodtytul]

Po analizie istoty gwarancji ubezpieczeniowej i sytuacji, do jakiej doszło w tym konkretnym przetargu, skład orzekający doszedł do wniosku, że wadium zostało prawidłowo wniesione. – Z postanowień gwarancji ubezpieczeniowej nie wynika obowiązek posiadania jej oryginału w celu zaspokojenia roszczeń zamawiającego w przypadku naruszeń, o których stanowi art. 46 ust. 5 prawa zamówień publicznych – podkreślił przewodniczący.

Przedstawiciele zamawiającego przekonywali, że mają złe doświadczenia z wypłatą pieniędzy przez banki i ubezpieczycieli na podstawie kopii gwarancji. – Złe doświadczenie nie może jednak stanowić dowodu – zaznaczył przewodniczący Kuriata, uwzględniając odwołanie[b] (KIO/UZP 1367/08[/b]).

[ramka][b]Z orzecznictwa[/b]

Podobne do opisanych w artykule okoliczności były też przedmiotem wyroku zespołu arbitrów z 1 sierpnia 2005 r. [b](UZP/ZO/0-1976/05)[/b]. Stwierdzono w nim m.in., że „dołączenie kopii gwarancji bankowej niepoświadczonej za zgodność z oryginałem jest wystarczające dla zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Dla dochodzenia roszczeń wynikających z gwarancji bankowej niezbędne jest, aby nie zawierała ona jakichkolwiek zapisów ograniczających zakres odpowiedzialności gwaranta”. [/ramka]

Wnoszenie wadium w formie gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej od lat budzi wątpliwości przy przetargach. [b]Część zamawiających uznaje, że kopia takiego dokumentu spełnia wymagania ustawowe, inni żądają oryginału, odrzucając ofertę, do której go nie dołączono[/b]. Wymóg złożenia na ręce organizatora przetargu oryginalnych dokumentów wadialnych często pojawia się w specyfikacji.

[srodtytul]Oryginał tylko do wglądu[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr