Postanowienia specyfikacji nie mogą iść dalej niż ustawa

Drugą w kolejności ofertę można wybrać tylko wówczas, gdy zwycięzca przetargu nie zechce podpisać umowy lub nie wniesie zabezpieczenia

Publikacja: 12.01.2009 07:17

Postanowienia specyfikacji nie mogą iść dalej niż ustawa

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Urząd Morski w Szczecinie zorganizował przetarg na stworzenie dla niego systemu elektronicznego obiegu dokumentów. Zwyciężyła go, przynajmniej początkowo, firma ComArch. W specyfikacji przetargowej zamawiający zaznaczył jednak, że przed zawarciem umowy zwycięski wykonawca będzie musiał przeprowadzić prezentację oferowanego systemu. Jeśli odmówi lub jeśli się okaże, że system nie ma wymaganej funkcjonalności, to urząd potraktuje to jako uchylenie się od zawarcia umowy.

[srodtytul]ComArch odmówił[/srodtytul]

Tak też się stało. Zdaniem zamawiającego system nie spełnił jego wymagań. Zastrzeżenia te zostały wyliczone w protokole po zakończeniu prezentacji. Przedstawiciel ComArchu odmówił podpisania tego dokumentu, gdyż urząd nie chciał zgodzić się na dopisanie do niego jego uwag. Zamawiający, powołując się na specyfikację, wybrał drugą ofertę – firmy Sygnity. Początkowo nie poinformował o tym ComArchu. Jego przedstawiciele nie mogli więc uczestniczyć w prezentacji konkurencyjnego systemu.

[b]Spór trafił do Krajowej Izby Odwoławczej (sygn. KIO/UZP 1465/08)[/b]. Przyznała ona rację ComArchowi, wytykając zamawiającemu popełnienie kilku błędów.

[srodtytul]Wybór kolejnej oferty[/srodtytul]

Podstawowym, który wpłynął na losy całego przetargu, były niezgodne z prawem postanowienia specyfikacji. Skład orzekający uznał za niedopuszczalne traktowanie wyników prezentacji jako odmowy zawarcia umowy. Art. 94 ust. 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link] stanowi wprost, że wyboru kolejnej oferty dokonuje się tylko wówczas, gdy wykonawca „uchyla się od zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego lub nie wnosi wymaganego zabezpieczenia należytego wykonania umowy”.

[b]– Zamawiający nie może postanowieniami specyfikacji zmieniać unormowań zawartych w ustawach[/b] – podkreślił w uzasadnieniu wyroku z 6 stycznia przewodniczący składu orzekającego Marek Koleśnikow. Zwrócił uwagę, że ComArch wniósł w wymaganym terminie zabezpieczenie i nie tylko nie uchylał się od zawarcia umowy, ale sam nalegał na jej podpisanie.

Za naruszenie przepisów KIO uznała też niepoinformowanie ComArchu o wyborze oferty Sygnity. – Samo opublikowanie takich informacji na stronie internetowej zamawiającego nie zwalnia go od dołożenia należytej staranności i powiadomienia bezpośrednio wszystkich wykonawców, którzy złożyli oferty – wyjaśnił przewodniczący.

[srodtytul]Nierówne traktowanie[/srodtytul]

Z kolei brak informacji o prezentacji został zakwalifikowany przez skład orzekający jako naruszenie zasad uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców. Spółka Sygnity była powiadomiona i jej przedstawiciele mogli uczestniczyć w prezentacji konkurencji. Na jej prezentację jednak pracownicy ComArchu nie zostali już zaproszeni. – [b]Jeżeli zamawiający w pierwszym wypadku zaprosił drugiego wykonawcę, to bez względu na postanowienia specyfikacji był obowiązany równo traktować wszystkich wykonawców[/b] – podkreślił przewodniczący.

Izba doszła do wniosku, że w tej chwili zawarcie umowy stało się już niemożliwe. Są bowiem dwie oferty uznane za najkorzystniejsze. – Żadna z nich nie uległa odrzuceniu, obydwaj wykonawcy domagają się zawarcia umowy właśnie z nimi – zauważył przewodniczący. Na dodatek urząd przeprowadził jedną z prezentacji niezgodnie z podstawowymi zasadami, a – zgodnie ze specyfikacją – nie można już tego powtórzyć. Dlatego też skład orzekający nakazał unieważnienie całego przetargu.

[ramka][b]Izba może nakazać unieważnienie[/b]

Jeszcze do niedawna Krajowa Izba Odwoławcza mogła samodzielnie unieważniać przetargi. Obowiązujące od niespełna trzech miesięcy przepisy odebrały jej to uprawnienie. Wśród ekspertów pojawiły się wątpliwości, czy oznacza to, że skład orzekający ma związane ręce, nawet gdy w przetargu popełniono poważne błędy. Wyrok ten pokazuje, że tak nie jest. Co prawda KIO bowiem nie może już sama unieważnić przetargu, ale ma prawo zobowiązać do tego zamawiającego. Konsekwencje są podobne, tyle że czynności unieważnienia nie dokonuje już KIO, ale sam zamawiający, wykonując wyrok.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=s.wikariak@rp.pl]s.wikariak@rp.pl[/mail][/i]

Urząd Morski w Szczecinie zorganizował przetarg na stworzenie dla niego systemu elektronicznego obiegu dokumentów. Zwyciężyła go, przynajmniej początkowo, firma ComArch. W specyfikacji przetargowej zamawiający zaznaczył jednak, że przed zawarciem umowy zwycięski wykonawca będzie musiał przeprowadzić prezentację oferowanego systemu. Jeśli odmówi lub jeśli się okaże, że system nie ma wymaganej funkcjonalności, to urząd potraktuje to jako uchylenie się od zawarcia umowy.

[srodtytul]ComArch odmówił[/srodtytul]

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów