Przedsiębiorcy podeprą się cudzym doświadczeniem

Firma, która nigdy nie wybudowała mostu, będzie mogła otrzymać takie zamówienie. Wystarczy, że zwróci się o wsparcie do inwestora, który uczestniczył w podobnych przedsięwzięciach

Publikacja: 30.03.2009 07:35

Przedsiębiorcy podeprą się cudzym doświadczeniem

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Firmy startujące w przetargach muszą spełniać stawiane przez zamawiającego warunki. Wymaga się od nich posiadania określonej ilości środków finansowych lub zdolności kredytowej, sprzętu i doświadczenia. To ostatnie weryfikuje się na podstawie wcześniej zrealizowanych podobnych inwestycji. Dlatego też w przetargu np. na budowę drogi mogą startować tylko firmy, które wcześniej już to robiły.

[srodtytul]Wystarczy zobowiązanie[/srodtytul]

Niebawem ma się to zmienić. Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link] zakłada, że wykonawcy będą mogli polegać na wiedzy, doświadczeniu, potencjale technicznym, osobach zdolnych do wykonania zamówienia, a także zdolności finansowej innych podmiotów. Wystarczy, że dołączą do oferty ich pisemne zobowiązanie. – Pozwalają na to przepisy wspólnotowe. Nie widzę więc powodów, dla których w Polsce miałoby być inaczej. Dzięki temu zwiększy się konkurencyjność na rynku – mówi Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Niektórzy eksperci mają jednak obawy. – Firmy będą mogły tworzyć spółki wydmuszki z minimalnym kapitałem tylko po to, aby startowały w przetargach. Rzeczywisty wykonawca pozostanie w cieniu i nie będzie za nic odpowiadał. Gdyby coś poszło nie tak, wydmuszka po prostu ogłosi upadłość i nie będzie od kogo dochodzić roszczeń – mówi Tomasz Skoczyński, partner w kancelarii Skoczyński Wachowiak Strykowski.

Nie chodzi tylko o realizację samej inwestycji, ale i o gwarancje z nią związane. Co z tego, że droga zostanie wybudowana, skoro po dwóch latach będzie pełna dziur. – Kryzys jeszcze bardziej wzmaga ryzyko. Jestem przekonany, że firmy będą zabezpieczały się przed ewentualnymi roszczeniami, tworząc spółki celowe przeznaczone wyłącznie do zdobywania zamówień publicznych – przekonuje Skoczyński.

Hanna Niedziela, prezes firmy doradczej Centrum Obsługi Zamówień Publicznych, nie podziela tych obaw. Jej zdaniem to dzisiejsza sytuacja jest nienormalna. – Po to, żeby wykazać się doświadczeniem, wykonawcy są zmuszeni tworzyć konsorcja. A później firma, która realizuje zaledwie ułamek zamówienia, musi odpowiadać solidarnie za jego całość – argumentuje. – Rozważania te zresztą nie mają większego sensu. Prawo do posługiwania się doświadczeniem innego przedsiębiorcy wynika wprost z dyrektyw i zostało wielokrotnie potwierdzone w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Szczerze mówiąc, Polska miała szczęście, że dotąd żaden z wykonawców nie złożył skargi do Komisji Europejskiej, gdyż z pewnością zajęłaby się ona tą sprawą – mówi Niedziela.

[srodtytul]To samo w koncesji[/srodtytul]

Analogiczne do opisanego rozwiązanie znalazło się również w innej ustawie – o koncesji na roboty budowlane i usługi. Umożliwia ona zlecanie niektórych zadań publicznych prywatnym firmom.

Przedsiębiorca dostaje np. koncesję na budowę i zarządzanie parkingiem. Inwestycję finansuje z własnych pieniędzy, w zamian zaś przez kilkanaście lat ma prawo pobierać opłaty od użytkowników. – Tu zagrożenie jest jeszcze większe, gdyż tego rodzaju współpraca z założenia jest obliczona na wiele lat – ostrzega Skoczyński.

[srodtytul]Co się zmieniło[/srodtytul]

Warunki udziału w przetargu są stawiane po to, by odsiać firmy, które nie zdołałyby sprostać zamówieniu. Sprawdza się m.in. kondycję finansową (zdolność kredytową, ilość posiadanych środków), doświadczenie (czy realizowały podobne co do przedmiotu i skali przedsięwzięcia), potencjał techniczny (czy dysponują odpowiednim sprzętem), kadry (czy dysponują osobami zdolnymi do wykonania zamówienia, np. mającymi niezbędne uprawnienia).

Jeszcze do niedawna spełnieniem tych warunków musiał się wykazać bezpośredni wykonawca. Od października 2008 r. firmy mogą przedstawiać pisemne zobowiązania innych podmiotów udostępniania potencjału technicznego i osób zdolnych do wykonania zamówienia. Nowelizacja wprowadza to samo rozwiązanie do sprawdzania zdolności finansowej, wiedzy i doświadczenia.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=s.wikariak@rp.pl]s.wikariak@rp.pl[/mail][/i]

Firmy startujące w przetargach muszą spełniać stawiane przez zamawiającego warunki. Wymaga się od nich posiadania określonej ilości środków finansowych lub zdolności kredytowej, sprzętu i doświadczenia. To ostatnie weryfikuje się na podstawie wcześniej zrealizowanych podobnych inwestycji. Dlatego też w przetargu np. na budowę drogi mogą startować tylko firmy, które wcześniej już to robiły.

[srodtytul]Wystarczy zobowiązanie[/srodtytul]

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów