Nie ma pan takiego poczucia, że znalazł się po drugiej stronie barykady?
Trochę mam. Zastanawiam się, jak będę mógł to godzić. Nie chciałbym wytworzyć w sobie jakiejś schizofrenii, bo sercem jestem cały czas z samorządami. Za moimi plecami stoją wójtowie, burmistrzowie, którzy mówią, że otrzymują zadania, a nie dostają pieniędzy. Na razie mówią to w przestrzeń publiczną, ale za chwilę mogą to mówić do mnie jako do strony. Zastanawiam się więc cały czas: jak być skutecznym?
Jak rozumiem, znalazł pan rozwiązanie.
Tak. Chcę zaprosić wszystkich przedstawicieli korporacji samorządowych, od związku gmin przez związek powiatów, miast aż do związku województw, abyśmy wspólnie spróbowali stworzyć takie forum konsultacyjne (nazwa oczywiście robocza, może się zmienić), aby patrzeć, jak dalej i co dalej się dzieje np. ze stanowiskami wypracowanymi przez komisję.
Chciałbym, abyśmy wspólnie przyglądali się także innym inicjatywom. Mogą to być projekty obywatelskie. Również pan prezydent zgłasza różne propozycje dotyczące samorządu. Są to często rozwiązania eksperymentalne. Na pewno więc samorządowe doświadczenie przyda mi się w tej pracy. Jakie będą efekty, to oczywiście duża niewiadoma.
Doświadczenie samorządowe na pewno przyda się panu w kierowaniu jakże ważną, tym razem sejmową, Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.