O pracy komisji sejmowej do spraw samorządów mówi Piotr Zgorzelski

Komisja musi odzyskać należną jej pozycję. Nie może być tylko maszynką do mielenia projektów – mówi Piotr Zgorzelski, przewodniczący Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej

Publikacja: 08.12.2011 02:02

Komisja powinna być bliżej samorządów i ich problemów – uważa Piotr Zgorzelski

Komisja powinna być bliżej samorządów i ich problemów – uważa Piotr Zgorzelski

Foto: Rzeczpospolita, Raf Rafał Guz

Rz: To pana debiut w Sejmie.

Piotr Zgorzelski:

Tak, to będzie moja pierwsza kadencja.

Ale ma pan duże doświadczenie samorządowe.

Zgadza się. Moja dotychczasowa aktywność to właściwie wszystkie kategorie samorządów. Byłem radnym gminy przez dwie kadencje i wicewójtem. Potem w samorządzie województwa mazowieckiego dyrektorem delegatury mazowieckiego urzędu marszałkowskiego w Płocku, jednocześnie będąc radnym powiatu, w tym członkiem zarządu. Przez ostatnie półtora roku starostą płockim. W trudnym, trzeba to przyznać, okresie, gdy Płock i ziemię płocką nawiedziła powódź.

Nie ma pan takiego poczucia, że znalazł się po drugiej stronie barykady?

Trochę mam. Zastanawiam się, jak będę mógł to godzić. Nie chciałbym wytworzyć w sobie jakiejś schizofrenii, bo sercem jestem cały czas z samorządami. Za moimi plecami stoją wójtowie, burmistrzowie, którzy mówią, że otrzymują zadania, a nie dostają pieniędzy. Na razie mówią to w przestrzeń publiczną, ale za chwilę mogą to mówić do mnie jako do strony. Zastanawiam się więc cały czas: jak być skutecznym?

Jak rozumiem, znalazł pan rozwiązanie.

Tak. Chcę zaprosić wszystkich przedstawicieli korporacji samorządowych, od związku gmin przez związek powiatów, miast aż do związku województw, abyśmy wspólnie spróbowali stworzyć takie forum konsultacyjne (nazwa oczywiście robocza, może się zmienić), aby patrzeć, jak dalej i co dalej się dzieje np. ze stanowiskami wypracowanymi przez komisję.

Chciałbym, abyśmy wspólnie przyglądali się także innym inicjatywom. Mogą to być projekty obywatelskie. Również pan prezydent zgłasza różne propozycje dotyczące samorządu. Są to często rozwiązania eksperymentalne. Na pewno więc samorządowe doświadczenie przyda mi się w tej pracy. Jakie będą efekty, to oczywiście duża niewiadoma.

Doświadczenie samorządowe na pewno przyda się panu w kierowaniu jakże ważną, tym razem sejmową, Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.

– Dobrze, że pan podkreślił ważność tej komisji. Mam bowiem wrażenie, że z tą jej ważnością w Sejmie nie jest tak, jak samorządowcom się wydaje. Przeczytałem sprawozdanie z działalności tej komisji w poprzedniej kadencji i odniosłem wrażenie, że była ona jednak tylko maszynką do mielenia projektów. Chciałbym to zmienić, wyciągnąć komisję na powierzchnię. Mam nadzieję, że stanie się ona elementem wspomnianego forum konsultacyjnego. Chciałbym również, aby częściej działała w terenie, aby była bliżej samorządów i ich problemów.

A tych samorządy mają ostatnio coraz więcej. Porozmawiajmy zatem o konkretach: pierwszy – Karta nauczyciela...

To przeżytek. Może była osiągnięciem w latach 80., kiedy ją uchwalano, ale teraz nie przystaje do rzeczywistości. Zresztą jest to chyba jedyny w Europie, a może i na świecie dokument zawierający aż tak rozbudowane gwarancje socjalne dla jednej grupy zawodowej.

Zdaję sobie jednak sprawę, że próba jej zmiany czy likwidacji spotka się przede wszystkim ze zdecydowanym oporem związków: od ZNP po „Solidarność". Liczę jednak na zrozumienie nowego pokolenia nauczycieli, które rozpoczyna właśnie pracę w zawodzie. Do tych ludzi z propozycjami zmian łatwiej będzie dotrzeć.

Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego...

Tutaj również konieczna jest korekta, a w zasadzie dwie. Pierwsza to odebranie ministrowi finansów możliwości pomniejszania subwencji dla samorządów, które nie chcąc obciążać mieszkańców nadmiernymi podatkami, rezygnują z części tych dochodów.

Sprawa druga i o wiele trudniejsza to janosikowe. System redystrybucji dochodów między samorządami powinien zostać zmieniony na sprawiedliwszy dla płatników. Najlepszym przykładem jest tutaj Mazowsze, które przed zapłaceniem tego haraczu jest jednym z najbogatszych regionów w kraju, a po jego uiszczeniu staje się jednym z najbiedniejszych. Tutaj zmiana będzie trudna. Już po wstępnych rozmowach z kolegami posłami widzę, że nie ma do tego woli, zwłaszcza wśród przedstawicieli regionów, które są beneficjentami tego systemu.

A co pan sądzi o propozycji, zgłaszanej przez pana kolegów ze Związku Powiatów Polskich, wprowadzenia bezpośrednich wyborów starosty?

Osobiście startu w takich wyborach bym się nie obawiał. Trzeba jednak pamiętać, że wybory w powiecie mają inny charakter niż te w gminie. Tutaj wybieramy człowieka, w powiecie większe znaczenie ma polityka, osobę identyfikuje się również przez popierające ją ugrupowanie. Oczywiście gdyby taka propozycja się pojawiła i wiązała z wprowadzeniem jednoosobowych zarządów w powiecie, to może liczyć na moje poparcie.

—rozmawiał Michał Cyrankiewicz

Rz: To pana debiut w Sejmie.

Piotr Zgorzelski:

Pozostało 99% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów