Przepisy o dostępnie do informacji publicznej narzuciła nam dyrektywa unijna

Mam wątpliwości, czy ustawa w zadowalającym stopniu zapewni rozwój usług i produktów cyfrowych - mówi dr Grzegorz Sibiga z Instytutu Nauk Prawnych PAN.

Publikacja: 24.05.2016 02:00

Grzegorz Sibiga

Grzegorz Sibiga

Foto: materiały prasowe

Rz: Ustawa z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej zawierała przepisy dotyczące ponownego wykorzystania informacji. Skąd wiec pomysł, by tworzyć jeszcze jedną ustawę?

Dr Grzegorz Sibiga: Głównym powodem uchwalenia nowej ustawy była konieczność implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/37/UE z 26 czerwca 2013 r. zmieniającej dyrektywę 2003/98/WE w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego, czyli tzw. dyrektywę re-use. Jednak przy okazji dokonano także przeglądu i oceny przepisów o ponownym wykorzystywaniu obowiązujących od 2011 r. i wynikiem tego była decyzja o potrzebie uchwalenia odrębnej ustawy, która pozwoli na zafunkcjowanie zasad re-use.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr