Reklama

Frankowicze. Bez prawnego rozeznania raczej nie składajmy pozwu

Wszczynanie procesu wymaga rozpoznania argumentów własnych, przeciwników i sądu. Tak jest też w sprawach frankowych.

Aktualizacja: 20.02.2021 10:06 Publikacja: 20.02.2021 00:01

Frankowicze. Bez prawnego rozeznania raczej nie składajmy pozwu

Foto: Adobe Stock

Jak przed głośnym wyrokiem TSUE w sprawie Dziubaków wielu frankowiczów czekało ze złożeniem podobnego pozwu, tak pewnie teraz wielu się zastanawia, czy nie zachować się podobnie do czasu zapowiedzianego na 25 marca posiedzenia całej Izby Cywilnej SN w sprawie sześciu pytań pierwszej prezes SN dotyczących najważniejszych kwestii frankowych.

Oby nie było opóźnienia zapowiedzianego posiedzenia, a uchwała zapadła bez zwłoki, niezależnie bowiem od tego, w jakim stopniu odpowiedzi SN będą korzystne dla frankowiczów, a w jakim dla banków, usuną wiele istotnych, a jednocześnie rozbieżnych w dotychczasowym orzecznictwie, kwestii.

Czytaj też: Banki wytaczają działa przeciw frankowiczom

Składanie pozwu (poza sytuacjami zupełnie oczywistymi) wymaga rozpoznania własnych argumentów oraz argumentów przeciwników procesowych, gdyż bez tego narażamy się na przegraną, a przynajmniej na mniejszy sukces i koszty. Tak jest teraz w sprawach frankowych.

W czasach ugruntowanego orzecznictwa i obeznanych z daną kategorią spraw sędziów ich wyrok jest do przewidzenia. Możliwe jest zatem skalkulowanie ryzyka wszczynania sprawy. Piszę o wszczynaniu sprawy, bo pozwany nie ma na to w zasadzie większego wpływu, może poza jakąś grą na ugodowe zakończenie sporu. Wszczynający zaś sprawę jest w tej wygodnej sytuacji, jeśli nie grozi mu przedawnienie jego roszczeń, co można zresztą łatwo odwlec (zawezwaniem do próby ugodowej), i może czekać ze złożeniem pozwu. Taka ostrożność była wskazana np. na początku epidemii, gdyż z jednej strony nie było wiadomo, jak w praktyce zdalne rozprawy będą przebiegać, a z drugiej była nadzieja na szybkie zakończenie epidemii. Wszczęcia sprawy nie można jednak w nieskończoność odwlekać.

Reklama
Reklama

Przynajmniej część prawników od spraw frankowych doradza teraz, by ze złożeniem pozwu nie czekać na uchwałę SN. Liczą bowiem, że wcześniej złożone pozwy będą szybciej rozpoznane, i tak już po podjęciu uchwały SN. Ale nie jest to oczywiste, bo wprawdzie jest określony porządek w przydzielaniu spraw poszczególnym sędziom, ale kiedy sędzia wyda wyrok, w dużym stopniu zależy od niego. Sędzia musi zaś dojrzeć do wydania wyroku. Musi przetrawić wszelkie argumenty stron, także te, które po uchwale SN mogą być nieaktualne. Prawdopodobnie wielu sędziów będzie wręcz wzywać pełnomocników, by odnieśli się jeszcze pisemnie do tez zawartych w uchwale SN, które będą miały moc zasad prawnych. Czy nie lepiej zatem od razu złożyć dojrzalszą i aktualną argumentację prawną w pozwie, tyle że kilka tygodni później?

Trzeba też pamiętać, że takie dojrzewanie prawa zapewne każe na nowo spojrzeć stronom sporów na szanse ugodowego ich rozwiązania. Nie wiemy, która będzie w lepszej sytuacji, ale obie będą wiedziały, na czym stoją, na co mogą liczyć.

Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Nieruchomości
Zmiany w spółdzielniach mieszkaniowych. Kolejny zwrot ws. adwokatów i radców
Prawo w Polsce
Dramat warszawskich rodzin. Nawet miesiąc oczekiwania na pogrzeby bliskich
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Prawo w Polsce
Twoje dziecko jest ofiarą hejtu? Sprawdź, jakie kroki prawne możesz podjąć
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama