Po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę i opublikowaniu noweli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która stawia wymóg badania w Trybunale ustaw takich jak ta w co najmniej 13 składzie sędziów, pojawiły się głosy m.in. sędziego Waldemara Żurka, rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa i Borysa Budki, byłego ministra sprawiedliwości (PO), że Trybunał może rozważyć rozpatrzenie nowelizacji tylko w oparciu o przepisy konstytucji, ignorując jej rygory. Chodzi o to, że obecnie, z powodu niedopuszczenia do orzekania pięciu nowych sędziów wybranych przez PiS, Trybunał liczy tylko 10 sędziów, i bez nich noweli tej zbadać nie może.
Czy możliwe jest zatem zignorowanie noweli? - pytamy prof. Genowefę Grabowską, znaną konstytucjonalistę.
- Nie jest możliwe. Sędziowie doskonale znają zasadę dura lex, sed lex. Dopóki zatem Trybunał nie zmieni wyrokiem noweli obwiązuje ona także Trybunał w całości. Żadna osoba, nawet prezes TK, nie ma prawa decydować jaki przepis jest niekonstytucyjny, i że nie wiąże. Nam się wiele rzeczy i przepisów nie podoba, ale jeśli stoimy na gruncie legalistycznym, tym bardziej jako prawnicy, dopóty nie możemy kwestionować obowiązków zapisanych w ustawie. Mimo pewnych zastrzeżeń np. do tempa jej uchwalania czy braku vacatio legis, które zresztą mają drugorzędne znaczenie.
Co zatem powinien zrobić prezes Trybunału?
- Moim zdaniem nie ma wyboru i powinien tę piątkę zaprzysiężonych sędziów dopuścić do orzekania. Pozwolić, aby Trybunał mógł orzekać.