To projekt autorstwa prezydenta, i efekt kompromisu w rządzącej koalicji, z pewnymi ich poprawkami, gwarantującymi m.in. że za wydanie wyroku (poza skrajnie rażąco błędnym) czy składanie pytań do TSUE nie będzie dyscyplinarek.
Te rozwiązania jak potwierdził w czwartek z mównicy sejmowej premier Mateusz Morawiecki, są uzgodnione jako tzw. kamienie milowe z Komisją Europejska, co ma odblokować unijne pieniądze.
Izbę Dyscyplinarną SN ma zastąpić tak samo licząca 11 sędziów Izba Odpowiedzialności Zawodowej, ale bez autonomii jak poprzedniczka, a sędziowie do niej będą wybierani spośród nowych i starych sędziów SN: najpierw w losowanych 33 sędziów, z których prezydent wybierać będzie na pięcioletnią kadencję 1, którzy orzekać będą na pół etatu przez pięć lat, a na pół etatu pracując w macierzystej izbie.
Czytaj więcej
Uchwalona w czwartek nowela ustawy o Sądzie Najwyższym umożliwia wznowienie postępowań sędziom, którym likwidowana teraz Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet.
Zmiany dotyczą też dyscyplinarek sędziów sądów powszechnych których jest 100 razy więcej niż w SN. W ciągu dwóch lat od powstania Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zakończyła zaś 474 sprawy prawników, w tym 259 dotyczyło prokuratorów i sędziów sądów powszechnych. Uchwalona nowela umożliwia wznowienie postępowań sędziom, którym likwidowana teraz Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet, albo stwierdziła odpowiedzialność dyscyplinarną na podstawie zarzutów dotyczących wydanego orzeczenia.