Reklama
Rozwiń
Reklama

Wojciech Tumidalski: Ludzie ministra jako zakładnicy

Sędzia nie może być człowiekiem ministra. Ma orzekać bez lęku, co go za to spotka. Minister zaś ma umożliwiać sędziom jak najlepsze warunki pracy. Tylko tyle i aż tyle.

Aktualizacja: 01.09.2021 11:29 Publikacja: 01.09.2021 00:01

Wojciech Tumidalski: Ludzie ministra jako zakładnicy

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Przez media przewinęły się informacje, które wbrew pozorom wiele łączy.

Pierwsza pochodzi z rozmowy w TVN 24 Macieja Mitery, prezesa Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, członka Krajowej Rady Sądownictwa. Zapytany, czy nadal jest człowiekiem ministra Zbigniewa Ziobry, odpowiedział: „każdy poniekąd jest człowiekiem ministra Ziobry, czy inaczej może: każdorazowo urzędującego ministra. Przecież to jest szef resortu". A potem dodał, że demokracje zachodnie nie mają z tym problemu, np. Niemcy.

Czytaj też:

KRS niezgodna z konstytucją - tylko z którym artykułem?

Abstrahował od tego, że w Niemczech pozycja sędziego jako swego rodzaju urzędnika – a nie odrębnej i niezależnej władzy, ma nie tylko długą historię, ale też wieloletnią praktykę nieingerowania w orzecznictwo przez polityków, którym teoretycznie byłoby to wolno, jednak z możliwości nie korzystają, bo źle by na tym wyszli w oczach wyborców. A sędziowie pracują bez obaw o dyscyplinarkę za działanie, które nie spodoba się władzy.

Reklama
Reklama

A w Polsce? Rzecznik dyscyplinarny postawił stołecznemu sędziemu Piotrowi Gąciarkowi zarzut za organizację pikiety w obronie sędziego Igora Tulei pod Prokuraturą Krajową. Minister, żądając dyscyplinarki dla sędziego, wykorzystał nowelizację ustawy o sądach, która powoduje, że gdy rzecznik dyscyplinarny odmówi wszczęcia takiej sprawy (a tak uczynił sędzia Rafał Kaniok, nie widząc powodu do dyscyplinarki dla Gąciarka), to sprzeciw ministra skutkuje wszczęciem postępowania.

Widać więc, że nie tylko niektórzy sędziowie uważają, że są ludźmi ministra Ziobry, ale też, że minister uważa, iż sędziowie to jego ludzie, których można dyscyplinować. Na przykład za to, że kwestionują to samo, co unijny Trybunał – czyli Izbę Dyscyplinarną, a ta nadal orzeka jak gdyby nigdy nic – i dopominają się wykonania orzeczeń TSUE, które powinny przywrócić Igora Tuleyę do orzekania w sądzie. Co więcej, pikietują pod siedzibą centrali prokuratury, dając zły przykład prokuratorom, którzy – choć ich służba wiąże się z hierarchicznym podporządkowaniem – też mają prawo korzystać z obywatelskich swobód.

A jakby tego było mało, minister Ziobro oświadczył – czytając, przecierałem oczy ze zdumienia – że Unia Europejska, atakując polskie sądy, prowadzi wobec nas wojnę hybrydową. Czy zatem minister bierze w niej sędziów – „swoich ludzi" na zakładników?

Prawo karne
Nieoficjalnie: Polski ambasador we Francji i znany polityk PiS zatrzymani przez CBA
Konsumenci
Co czeka frankowiczów w 2026 r.?
W sądzie i w urzędzie
Rząd zdecydował: będzie nowa usługa w aplikacji mObywatel
Prawo drogowe
Do więzienia za brawurową jazdę. Prezydent podpisał ustawę, ale ma wątpliwości
Zmiany w przepisach podatkowych
Co nowego w podatkach w 2026 r.? Szykuje się przewrót w księgowości
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama