E-sąd do reformy po publikacji Rzeczpospolitej

Po publikacjach „Rzeczpospolitej” rząd zapowiada ograniczenie przypadków wydawania wyroków bez wiedzy dłużników.

Publikacja: 07.12.2012 08:40

E-sąd do reformy po publikacji Rzeczpospolitej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Prof. Jacek Gołaczyński, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za informatyzację sądownictwa, zapowiedział wczoraj zmiany, które mają zapobiec takim sytuacjom, nie tylko zresztą w lubelskim e-sądzie. Nie krył, że impulsem był nasz artykuł „Złodziej zadzwonił, poszkodowana zapłaciła", opisujący kłopoty Marzeny L. z Warszawy. Zapukał do niej komornik po zwrot długu, którego nigdy nie zaciągała, a który wyłudzono na podstawie skradzionego jej wiele lat wcześniej dowodu.

Sporadycznie wypadki zasądzenia odszkodowania od osoby niebędącej dłużnikiem zdarzały się zawsze, ale problem urósł za sprawą lubelskiego e-sądu, który masowo rozpatruje pozwy sieci usługowych i firm windykacyjnych.

W ciągu niecałych trzech lat wpłynęło tam 4,6 mln spraw. Zauważono, że niektóre składane są dwa razy (ponoć system nie zawsze szybko odnotowuje wpływ, a są to nieraz pakiety po kilka tysięcy e-pozwów).

Już od zaraz e-sąd ma zacząć weryfikować adresy pozwanych z rejestrem PESEL. Tyle że w dobie masowych migracji rejestr ten często zawiera nieaktualne dane. Dlatego prof. Gołaczyński, jednocześnie członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, ma zainicjować w komisji prace nad generalnym rozwiązaniem kwestii doręczeń pism sądowych, aby pozwany na pewno wiedział o wytoczeniu mu sprawy.

To nie koniec: posłowie PO, w czym wspiera ich rząd i Ministerstwo Sprawiedliwości, może jeszcze dzisiaj złożą w Sejmie projekt noweli kodeksu postępowania cywilnego, która przewiduje grzywnę do 5 tys. zł za wskazanie w pozwie w złej wierze bądź z niedbalstwa nieaktualnego adresu pozwanego. Zdarza się, że wskazywany jest adres sprzed dziesięciu lat, bez sprawdzenia, czy jest aktualny.

Autorzy projektu proponują, by e-sąd nie rozpatrywał roszczeń powstałych wcześniej niż pięć lat wstecz, co zmniejszy napływ e-spraw o 10 proc. Rozważano skrócenie tego okresu do trzech lat – wtedy byłoby ich o 17 proc. mniej.

Padł także pomysł zobowiązania e-sądu do kontroli przedawnienia roszczeń z urzędu. To jednak skomplikowana kwestia, bo w zależności od roszczenia przedawnienie może wynosić rok, dwa lata, a nawet dziesięć, a czasem może być ono przerwane, o czym e-sąd nie wie.

Proponuje się wreszcie, by we wszystkich sprawach, w których dochodzi do wydania orzeczenia bez „fizycznego" powiadomienia pozwanego (a więc przez awizo), komornik miał obowiązek poinformować bezpośrednio (a nie przez awizo) dłużnika, że wszczyna egzekucję. Interesy wierzyciela będą zabezpieczone, bo komornik np. zajmie konto i dłużnik nie ukryje pieniędzy, jednak będzie miał on dwa tygodnie na wniesienie odpowiednich zarzutów. Nie będzie dochodziło do sytuacji jak ta opisana przez „Rz".

– To dobre rozwiązania i konieczne. Obecny stan jest nie do zaakceptowania – komentuje sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

– Kiedy częste zmiany miejsca pobytu obywateli stały się normą, tolerowanie sądowych doręczeń zastępczych tylko prowokowało nadużycia – mówi adwokat Andrzej Michałowski. – Nie można jednak popaść w skrajność i doprowadzić do paraliżu procesów, dlatego reforma doręczeń musi uwzględniać wiele narzędzi – od informatycznej weryfikacji adresów, przez służbę doręczycieli, do kuratorów dla osób „nieznanych z miejsca pobytu".

E-procedura jest wygodna dla powodów, dużych firm i sądownictwa, a ryzykowna dla pozwanych, jak Marzena L. Dla niej sprawa po naszej publikacji szczęśliwie się skończyła.

Tomasz Pietryga: Ministerstwo Sprawiedliwości ukróci działania firm windykacyjnych?

Prof. Jacek Gołaczyński, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za informatyzację sądownictwa, zapowiedział wczoraj zmiany, które mają zapobiec takim sytuacjom, nie tylko zresztą w lubelskim e-sądzie. Nie krył, że impulsem był nasz artykuł „Złodziej zadzwonił, poszkodowana zapłaciła", opisujący kłopoty Marzeny L. z Warszawy. Zapukał do niej komornik po zwrot długu, którego nigdy nie zaciągała, a który wyłudzono na podstawie skradzionego jej wiele lat wcześniej dowodu.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów