Ministerstwo Sprawiedliwości ruszyło z budową i wdrożeniem systemu workflow jako uzupełnienia funkcjonalności zintegrowanego systemu rachunkowości i kadr (ZSRK-SAP). System działa centralnie. Dostęp do niego ma minister sprawiedliwości.
Wdrażanie systemu wywołuje duże obawy wśród urzędników i pracowników sądów: wszyscy boją się zwolnień.
To niejedyne ich zmartwienie. Twierdzą, że dzięki rozbudowie minister będzie mieć podgląd na każdego pracownika. Będzie mógł np. sprawdzić, o której wchodzi i wychodzi z pracy, ile przebywa na zwolnieniu lekarskim czy urlopie. Proces sprawdzania ma dotyczyć też sędziów – kadry mają wysyłać do ministra miesięczne zestawienia ich obecności w pracy.
30 tys. osób jest dziś zatrudnionych w sądach
By było sprawniej
Minister sprawiedliwości uspokaja: zwolnień nie będzie. A wiceminister Wojciech Hajduk dodaje, że choć program zawiera element kadrowy, nikt nie zamierza sprawdzać godzin pracy.