O dyscyplinę w sądach zadbają rzecznicy dyscyplinarni do specjalnych poruczeń powołani przez ministra (art. 112c § 1 prawa o ustroju sądów powszechnych) oraz sędziowie sądów dyscyplinarnych wybrani przez... tego samego ministra (art. 110a § 1 usp).
Reguły postępowania dyscyplinarnego będą „znakomitym" wkładem polskiej myśli prawniczej w doktrynę prawa karnego, bo dopuszczą prowadzenie procesu pod usprawiedliwioną nieobecność obwinionego i jego obrońcy (projektowany art. 115a § 3 usp). Przepisy ustawy przewidują taki nawał spraw, że sąd dyscyplinarny zacznie orzekać wyrokami nakazowymi bez udziału obwinionego (art. 115b § 1 usp). Jeżeli przy procesowym zbieraniu materiałów służby specjalne ustalą w drodze podsłuchu, że sędzia popełnił delikt, bo np. w prywatnej rozmowie z kolegą ubliżył komuś (nie daj Boże ministrowi), materiały z podsłuchu będą podstawą do wydania wyroku w tej szalenie groźnej społecznie sprawie (art. 115c usp). Nareszcie podatnicy będą mieli poczucie, że ich pieniądze są dobrze wydawane, a tak karygodne przypadki jak używanie przez sędziów słów obelżywych albo nieskasowanie biletu w tramwaju są tępione z całą surowością.