Reklama

Arystokrata z kamienia

Kim był August Zamoyski, którego 91 rzeźb Polska kupiła właśnie we Francji?

Aktualizacja: 24.03.2019 18:19 Publikacja: 24.03.2019 18:06

August Zamoyski odkuwający rzeźbę w swojej paryskiej pracowni, w tle widoczny Portret Serge'a Lifara pocz. lat 30. XX w. Muzeum Narodowe w Warszawie fot. Piotr Ligier / MNW

Publiczność zobaczy tę kolekcję jednego z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy XX wieku –  zakupioną przez Muzeum Narodowe w Warszawie dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury – w maju na wystawie „Zamoyski ocalony”. A w październiku odrestaurowane rzeźby Augusta Zamoyskiego będą eksponowane w Muzeum Literatury „August Zamoyski. Myśleć w kamieniu” wraz z archiwum artysty, które trafiło tu już dużo wcześniej. Obie instytucje zawarły porozumienie w sprawie wspólnego projektu „Zamoyski”, obejmującego pokazy także w innych miastach, ważnych w biografii artysty: w Poznaniu, Krakowie, Lublinie, Zakopanem.

A kiedy znów wrócą do Warszawy w 2020 roku, znajdą miejsce w stałej kolekcji w Królikarni. – Musimy się  zastanowić, czy działające tam Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego nie powinno zmienić nazwy na podwójną: Dunikowskiego i Zamoyskiego  - mówi prof. Jerzy Miziołek, dyrektor warszawskiego Muzeum Narodowego.

Europejskie sukcesy August Zamoyski zaczął odnosić na przełomie lat 20. i 30. XX wieku, wystawiając w Berlinie, Paryżu i na Biennale w Wenecji, gdzie w 1936 roku miał indywidualny pokaz. Już wtedy Muzeum Narodowe zaczęło kupować jego prace. Rzeźba „Ewa”, stojąca na dziedzińcu przed gmachem głównym, to zakup po weneckim Biennale. Po wojnie artysta uczestniczył w 1951 roku także  w I Międzynarodowym Biennale w Sao Paulo. 

 

Artysta i sportowiec

Arystokratyczna rodzina, z której pochodził, nie wspierała jego pasji. Zaczynał od nauki rzemiosło u kowala i stolarza w rodzinnym majątku Jabłoń  na Lubelszczyźnie, ale pod naciskiem rodziców zaczął studiować za granicą ekonomię. Podczas I wojny pracował jako kamieniarz w Berlinie i uczyć się rysunku i rzeźby. Drogę artystyczna wybrał pod wpływem żony, tancerki Rity Sacchetto. Zerwał wówczas kontakty z rodziną, która nie akceptowała tego związku. Projektował scenografię, a nawet występował z Ritą w tanecznych pantomimach. I rzeźbił, wiążąc się za pośrednictwem Stanisława Przybyszewskiego z grupą „Bunt”. Na początku wystawiał wówczas swe prace w Poznaniu i Berlinie.

Reklama
Reklama

Obecny, pierwszy pokaz dla mediów zakupionych dzieł Augusta Zamoyskiego przebiegał w Muzeum Narodowym w gorącej atmosferze, bo były one wydobywane prosto z przywiezionych skrzyń. Najpierw wyłoniła się potężna Rhea z brązu. – Artysta uważał ją za swoje credo rzeźbiarskie – mówi nam  Ewa Ziembińska, kustosz z Muzeum im. Dunikowskiego, współpracująca przy sprowadzeniu dzieł Zamoyskiego. – Tę wersję z brązu stworzył w Brazylii na początku lat 40., ale szkice do niej zaczął jeszcze w Polsce, od 1937 roku. Pozowało mu wówczas bliska jego sercu dziewczyna z Jabłonia. W Brazylii jej akt przekształcił w Rheę, symboliczną matkę Ziemię z całą obfitością kobiecego ciała.  Przedstawił ja w pozie, który nazywał gestem polskim,  stojącą mocno na nogach i podpierającą ręką głowę.

Rhea ma też wersję w gipsie i w białym karraryjskim marmurze. Ta druga przypomina szczególne upodobanie artysty do kamienia, z którego wykuwał własnoręcznie rzeźby. – Jakby „wydobywał” je z kamienia, w czym wracał  do renesansowej teorii „rzeźby ukrytej” Michała Anioła – podkreśla Ewa Ziembińska.

August Zamoyski pracował najchętniej w bardzo twardych kamieniach, jak granit, czy bazalt. Był artystą i sportowcem, dumnym ze swej siły fizycznej i muskulatury, którą traktował też jak rzeźbę. Uprawiał narciarstwo, wspinaczkę, bieganie. W 1925 roku założył się z pewnym Argentyńczykiem, że przejedzie 2928 km rowerem z Paryża do Zakopanego. Wygrał, pokonując po 130 km dziennie.

Dzieła kupione obecnie do kolekcji reprezentują wszystkie okresy jego twórczości.  Piękna rzeźba „Ich dwoje” z czarnego belgijskiego marmuru pochodzi z serii o tym samym tytule z lat 20. Przedstawia splecione ciała kochanków o kubizującej formie.

A kiedy ostentacyjnie zerwał z formizmem, niszcząc na oczach przyjaciół w pracowni w Zakopanem kilka rzeźb (na szczęście nie wszystkie), zwrócił się w stronę porządku klasycznego. Jego przykładem jest m.in.  marmurowa „Wenus” z połowy lat 30. o rysach kolejnej miłosnej fascynacji, śpiewaczki Manety Radwan.

Mały odlew w brązie Chopina pozwala lepiej poznać ideę pomnika kompozytora, który Zamoyski zrealizował dla Rio de Janeiro. Pomnik stoi tam od 1 września 1944 roku jako dar od Polonii dla Brazylii

Reklama
Reklama

Uwagę przykuwa także figura Jana Chrzciciela z 1946/48 roku z uniesioną ręką .Wyjątkowa rzeźba o ogromnej ekspresji i dynamice. Powstała, gdy artysta zabiegał o wystawę w Nowym Jorku i przeżywał zwątpienie w sens  życia i własnej twórczości. Wówczas powstają tak dramatyczne prace, jak „Zmartwychwstanie”, „Wniebowstawienie”, „Ból istnienia”.

– Wartość tej kolekcji polega na tym, że jest całościowa i artysta sam nad nią pracował – tłumaczy Ewa Ziembińska. –  Z wieloma pracami trudno było mu się rozstać, mamy więc tu te, które stworzył jako młody chłopak,  a także z okresu międzywojennego i powstające od lat 40. w Brazylii, aż po ostatnie, z Francji, w tym model „Zmartwychwstania”, Ta rzeźba stanęła na jego nagrobku w Saint-Clar-de-Riviere pod Tuluzą.

 

Przyjaźń z Witkacym

August Zamoyski był barwną postacią. Gdy mieszkał w Zakopanem, zaprzyjaźnił się z Witkacym. – W 2015 roku sensacyjnym odkryciem stały się rolki filmowe z amatorskimi filmikami Zamoyskiego, na których utrwalił przyjaciół, m.in.  strojącego swe miny Witkacego – opowiada Maria Śledzianowska, kustosz Muzeum Literatury. I przypomina, że archiwum Zamoyskiego w tym muzeum, pozyskiwane od ostatniej żony artysty  Hélene Peltier i jej spadkobierców, to zbiór z czterema tysiącami fotografii, korespondencją, szkicownikami, dokumentami.

Tworzył w wielu miejscach świata. 15 lat spędził w Brazylii, od 1940 do 1955 roku, gdzie prowadził szkoły rzeźby przy Akademii Sztuk Pięknych w Rio de Janeiro oraz samodzielną w Sao Paulo. Od 1955 roku do śmierci w 1970 roku mieszkał we Francji. Głosił, że „autentyczny artysta, to nie jest ten z zawodu, ale z powołania”.

Ponad 90 prac przybyłych z Francji z Sylvanes w Pirenejach wraz z dwudziestoma wcześniej zgromadzonymi rzeźbami przez Muzeum Narodowym, tworzy największą kolekcję Augusta Zamoyskiego w Europie.

Rzeźba
Wybitny rzeźbiarz Mirosław Bałka o patriotyzmie: Nie jestem chłopcem, już mnie nie kusi
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama