W Galerii Ateneum Michał Borys bronić będzie malarskiej tradycji z czterowiekowym stażem.
W Galerii Okna staną do walki trzej muszkieterowie konceptualizmu – Andrzej Dłużniewski, Piotr Kopik i Patryk Zakrocki. Michał Borys cyzeluje kształty pędzelkiem na płótnie. Upodobał sobie martwe natury. Oszczędne, ale z efektownymi blikami. Wysmakowane w kolorach. Artysta adresuje je do „odbiorcy wrażliwego, z którym nawiąże dialog nie tylko na płaszczyźnie rozumowej, lecz również emocjonalnej i duchowej”.
Trochę dęte słowa. Kompozycje Borysa są miłe oczom, ale choćby praca z dwoma ptaszkami przysiadłymi na naczyniach trąci banałem. Morandi (nietrudno domyślić się, że włoski malarz stanowi dla Borysa niedościgły wzorzec) potrafił wydobywać z butelek dostojeństwo przywodzące na myśl kolumny doryckie. Borys tylko ładnie rozstawia naczynia.
A swoją drogą – nurt martwonaturowy stał się ostatnio wśród młodych twórców zastanawiająco popularny. Czyżby odwet na awangardzie?
Jak bronią się przedstawiciele skrajnych tendencji, można zobaczyć w Oknach. Dłużniewski niedawno został uhonorowany nagrodą im. Cybisa; Kopik i Zakrocki są prawie o dwa pokolenia młodsi.