Eksponaty pochodzą z Muzeum Sztuki Współczesnej (MACUF) w Corunie. Przy wejściu – fotografie budynku dotowanego przez koncern elektryczny Union Fenosa.
Pozazdrościć. Ale to, co oglądamy, nie rzuca na kolana. Przede wszystkim nic się tu nie klei. Jakby wyboru dokonano losowo, nie dbając o nadanie zestawowi jakiegokolwiek charakteru. Na tej podstawie nie sposób wyrobić sobie zdania o tym, co obecnie kręci rodaków Picassa.
Wyrokować tym trudniej, że mamy do czynienia z poszukiwaniami ludzi młodych, w większości po trzydziestce.
Na szczęście wnętrze galerii hiszpańskiego instytutu pozwoliło bezkolizyjnie rozmieścić prace utrzymane w różnych poetykach. Toteż polecam oglądać obiekty pojedynczo, nie szukając w sąsiednich pracach analogii czy kontekstu.
Wrażenie robi instalacja Any Soler „Samobójstwo w Limbo”. Zawieszona na wysokości oczu „chmura” uformowana z czerwonej, skłębionej żyłki długości 25 kilometrów! W tej ażurowej materii złowieszczo połyskują… żyletki. Nietrudno odczytać przesłanie dzieła. Przedstawia akt autoagresji, pocięte arterie, przerwane życie. A krwawy obłok? Może to metafora ulatującej w niebyt duszy?