Wartość Jeffa Koonsa. Hit roku w Tel Awiwie

Najdroższego amerykańskiego twórcę prezentuje Muzeum Sztuki w Tel Awiwie.

Publikacja: 05.04.2020 21:00

Jeff Koons na tle „Bukietu tulipanów”, upamiętniającego ofiary zamachów w Paryżu

Jeff Koons na tle „Bukietu tulipanów”, upamiętniającego ofiary zamachów w Paryżu

Foto: AFP

To pierwsza indywidualna ekspozycja Koonsa w Izraelu. Jeśli spodziewano się, że zostanie zamknięta – to z powodu kontrowersji, jakie wzbudza artysta znany również z powieści „Mapa i terytorium" Michela Houellebecqua. Tymczasem ekspozycja w izraelskim muzeum była dostępna dla widzów tylko kilka dni z powodu pandemii. Teraz można ją oglądać wirtualnie.

Odkurzacze w gablocie

Pokaz był zapowiadany jako hit roku, bo prezentacje dzieł Koonsa zawsze są sensacją. Towarzyszą im gwałtowne spory o to, czy to jeszcze jest sztuka? Czy Koons jest kolejną ikoną popkultury, następcą Andy'ego Warhola czy tylko mistrzem kiczu?

Podczas marcowej wideokonferencji Koons mówił: „Pop uświadamia różne działania polityczne lub różne duchowe punkty widzenia. Dzięki temu jesteśmy również bardzo świadomi siebie i tego, jaki może być nasz potencjał".

Urodzony w 1955 r. twórca neopopu zajmuje się rzeźbą i malarstwem. Inspiracje czerpie z kultury konsumpcyjnej. Jego dzieła niejednokrotnie przypominają masowo produkowane gadżety. Ale są też zainspirowane twórczością klasyków awangardy. „Ready mades", czyli „gotowe przedmioty" Marcela Duchampa, zachęciły Koonsa do przeobrażenia odkurzaczy w dzieła sztuki eksponowane w gablotach.

Krótki związek z Iloną Staller, czyli Ciccioliną (aktorką porno, która została nawet wybrana do włoskiego parlamentu), natchnął artystę do stworzenia cyklu „Made in Haven" – „Zrobione w niebie". Już jednak od blisko 20 lat jest mężem Justine Wheeler, artystki urodzonej w RPA, gdzie książki o Koonsie były cenzurowane, mimo to napisała o nim pracę magisterską. Mają sześcioro dzieci.

Koons wchodzi też w dialog z historią sztuki, czego efektem jest cykl „Aniquity". Największą popularność zdobyły jednak jego balonowe rzeźby, przypominające dmuchane zabawki, m.in. cykle „Celebration" i „Banality". Dzięki nim Koons ma dziś status celebryty, którego zapraszają wszystkie prestiżowe muzea – od paryskiego Centrum Pompidou do nowojorskiego Metropolitan Museum of Art. W 2019 r. jego rzeźba „Bukiet tulipanów", upamiętniająca ofiary zamachów w Paryżu w 2015 i 2016 r., stanęła w ogrodach Petit Palais.

Swobodna banalność

Wystawa w Tel Awiwie pokazuje prace artysty tworzone od lat 80. do dziś, pochodzące z jednej z największych prywatnych kolekcji na świecie Mary i Jose Mugrabi. Nosi tytuł „Absolute Value" („Wartość bezwględna"), który prowokuje dwuznaczne skojarzenie – z terminem matematycznym oraz, oczywiście, rekordami, jakie dzieła Koonsa biją na rynku sztuki. W ubiegłym roku „balonowa" rzeźba „Królik" z 1986 r., wykonana ze stali nierdzewnej, została sprzedana na nowojorskiej aukcji Christie's za ponad 91 mln dolarów. W ten sposób srebrny „Rabitt" w formie nadmuchanego balonu stał się najdroższą rzeźbą żyjącego artysty i jednym z najistotniejszych dzieł lat 80. Przebił wcześniejszy cenowy rekord obrazu słynnego Brytyjczyka Davida Hockneya „Portrait of an Artist (Pool with Two Figures)", który poszedł za 90,3 mln w 2018 roku.

Balonowe króliki i psy, mimo odwołań do kiczu, cechuje niesłychana precyzja wykonania, również dlatego że Koons do realizacji zatrudnia cały sztab współpracowników. Na temat kiczu i banalności ma zresztą własne poglądy: „Nie lubię używać słowa kicz, ponieważ to nacechowane słowo. Wolę określenie banalność, bo jest swobodniejsze".

Najbardziej rozpoznawalnym dziełem pokazu w Tel Awiwie jest rzeźba „Bear and Policeman" („Niedźwiedź i policjant") z serii „Banality" z 1986 r. Przedstawia rosłego niedźwiedzia w pasiastym T-shircie, trochę z komiksu albo kreskówki. To tylko pozory dobrodusznej niewinności. Niedźwiedź kładzie łapę na ramieniu policjanta gestem bardziej autorytarnym niż przyjaznym. Artysta napisał na Twitterze: „Niedźwiedź i policjant reprezentują moralną odpowiedzialność, która przychodzi z władzą". Mówi niby serio, ale mamy wrażenie, że drwi ze społecznych hierarchii.

Czekając na aukcje

Gatunek rzeźby balonowej reprezentuje w Tel Awiwie „Dolphin Taz Trashcan" (2007–2011) z polichromowanego aluminium i stali. Delfin przypominający plażową zabawkę wrzuconą do metalowego kosza wygląda na skrzyżowanie rakiety i ptaka unoszącego się w powietrzu. Ubezpiecza go w tym locie „dmuchane" koło ratunkowe. Koons i tą pracą zdaje się puszczać do widza oko. Może jednak ci, którzy zarzucają mu rozdmuchane ego, nie doceniają jego poczucia humoru?

Zielono-fioletowy „Hulk (Rock)" (2004–2013) z serii „Hulk Elvis" to jedna z wersji ulubionego superbohatera Koonsa. Figura siłacza z popularnego komiksu też jest „balonowa". Robi wrażenie, jakby mogła oderwać się od ziemi, w czym przeszkadza jednak dźwigany przez Elvisa kamień. Oczywiście lekkość dzieła to tylko złudzenie oglądającego, jest bowiem wykonane z metalu.

„Balloon Venus Dolni Vestonice" pochodzi z serii „Antiquity". Artysta zapewnia, że poszukuje w niej istoty kobiecości, odwołując się do prehistorycznej rzeźby oraz gotyckiego dzieła Gregora Erharta „Vanitas". Do cyklu „Antiquity" należy prezentowana publicznie po raz pierwszy rzeźba z polichromowanego marmuru „Ballet Couple" (2010–2019). Ukazuje idealną parę pochłoniętą tańcem. Już wkrótce może się okazać, że epoka popkultury, przesytu i konsumpcjonizmu przemija z powodu globalnego kryzysu. Może to ostatnia chwila, by pozwolić sobie na wszystkie szaleństwa sztuki, zanim rozpoczną się nowe aukcje, które zweryfikują jej wartość.

To pierwsza indywidualna ekspozycja Koonsa w Izraelu. Jeśli spodziewano się, że zostanie zamknięta – to z powodu kontrowersji, jakie wzbudza artysta znany również z powieści „Mapa i terytorium" Michela Houellebecqua. Tymczasem ekspozycja w izraelskim muzeum była dostępna dla widzów tylko kilka dni z powodu pandemii. Teraz można ją oglądać wirtualnie.

Odkurzacze w gablocie

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił