Kiedy i dlaczego wyjechałaś do Francji?
Ewa Batko:
Do Paryża wyjechałam po maturze, zdawałam ją w liceum u Nazaretanek. Zdecydowałam się na wyjazd, ponieważ nie dostałam się, z braku miejsc, na warszawskie ASP. Usłyszanym komentarz, że jeżeli uzbroję się w cierpliwość, to za parę lat będzie to tylko formalność. Niestety i na szczęście nie byłam cierpliwa, a za to ciekawa świata. Wydawało mi się, że mam go w zasięgu reki.
Nie mogłam wyjechać od razu, nie miałam dowodu osobistego, do szkoły podstawowej poszłam wcześniej i musiałam czekać na pełnoletność. Rodzice wyjechali na wakacje, a ja w tym czasie przygotowałam serie ceramicznych korali. Były ręcznie malowane, w czystych kolorach i formach. Sprzedawałam te korale jak ciepłe bułeczki, na kiermaszu na rynku Starego Miasta w Warszawie. Zarobiłam na bilet samolotowy do Paryża, zostało mi jeszcze przysłowiowe parę groszy, na przeżycie jednego miesiąca.
Zdawałam również na Uniwersytet Warszawski, chciałam zrobić przyjemność rodzicom. Egzamin odbył się miesiąc później niż ten na ASP. Pamiętam jeszcze tytuł tematu wolnego - "Wasze przygotowanie na studia polonistyczne" i wielką ciszę w ławach wypełnionych po brzegi kandydatami, przerywaną tylko krokami pilnujących porządku. Po krótkim zastanowieniu, napisałam coś w rodzaju eseju na temat filmu „Happy Man" i mojej pasji, którą była sztuka. Gdy wychodziłam przed końcem egzaminu z sali, usłyszałam "To jeszcze za wcześnie aby robić przerwę!". Przy odbiorze dokumentów okazało się, że moja praca wypadła najlepiej. Nie zostałam, byłam za bardzo skupiona na wyjeździe do Paryża.