Krzysztof Gierałtowski na Zamku Królewskim

Z okazji 75. urodzin i 50-lecia debiutu mistrz fotografii Krzysztof Gierałtowski przedstawia na Zamku Królewskim ponad 150 portretów - pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 01.10.2013 07:35 Publikacja: 30.09.2013 23:20

Stanisław Tym, portret surrealistyczny

Stanisław Tym, portret surrealistyczny

Foto: materiały prasowe

Są to wizerunki wybitnych osobowości – Andrzeja Wajdy, Sławomira Mrożka, Czesława Miłosza, Jerzego Kosińskiego, Tadeusza Konwickiego czy Krzysztofa Zanussiego. Czarno-białe i kolorowe fotografie charakteryzują ich w sposób niecodzienny – poprzez gesty, grymasy i rekwizyty, grę światła i skojarzeń. To portrety subiektywne i eksperymentalne, ale mówią wiele o człowieku, jego charakterze i pasjach.

Zobacz galerię zdjęć

Na wernisażu Krzysztof Gierałtowski przypominał, że wraca na warszawski Zamek po 25 latach. W 1988 r. miał tu wystawę zatytułowaną „Portrety subiektywne”. Wówczas pokaz ten objechał najpierw całą Europę, zanim mogła go obejrzeć polska publiczność, bo peerelowscy urzędnicy niechętnie spoglądali na niepokornych intelektualistów.

Gierałtowski stworzył własny styl, oparty na ekspresji, intrygujących niedomówieniach, przerysowaniach na granicy karykatury. Zaczynał od fotografii czarno-białej, modelując twarze światłem i mrokiem, nieraz na granicy deformacji, jak w świetnych „demonicznych” portretach Tadeusza Kantora czy Jerzego Kosińskiego. Potem zajął się także kolorową fotografią. Barwny portret malarza Leona Tarasewicza wygląda jak dzieło stworzone szerokimi pociągnięciami pędzla. Twarz scenografki Ewy Braun przemienił w wielobarwny kolaż. Jan Peszek pojawia się w kostiumie arlekina w teatralnie inscenizowanej scenie.

Czasem artysta skupia się na jakimś charakterystycznym geście, jak w przypadku Mrożka poprawiającego okulary. W „subiektywnych obrazach z przesłonięciami” bawi się różnego rodzaju maskami. Grafik i malarz Rafał Olbiński występuje w roli zawoalowanej „czarnej wdowy” z czerwoną różą, co nawiązuje do tworzonych przez niego obrazów.

Stanisława Tyma sportretował z kolei pod wpływem surrealistyczno-metafizycznego malarstwa Rene Magritte’a, Jacka Wójcickiego na tle „Szału uniesień” Władysława Podkowińskiego, a siebie samego z wąsami à la Salvador Dali.

Czasem zamiast twarzy pokazuje ręce, jak na zdjęciu Józefa Czapskiego, na którym wyeksponował „arystokratyczne” dłonie malarza i pisarza. Gierałtowski ma odwagę ryzykować, dlatego formuła jego fotografii jest wciąż otwarta.

Są to wizerunki wybitnych osobowości – Andrzeja Wajdy, Sławomira Mrożka, Czesława Miłosza, Jerzego Kosińskiego, Tadeusza Konwickiego czy Krzysztofa Zanussiego. Czarno-białe i kolorowe fotografie charakteryzują ich w sposób niecodzienny – poprzez gesty, grymasy i rekwizyty, grę światła i skojarzeń. To portrety subiektywne i eksperymentalne, ale mówią wiele o człowieku, jego charakterze i pasjach.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 80% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl