Najgłośniejsze wydarzenia to obchody 500-lecia śmierci Boscha, 125-lecia wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum, 100-lecia ruchu dadaistów.
Inne wystawy także mają szansę stać się hitami roku. Już 21 stycznia Bode Museum na Wyspie Muzeów w Berlinie otwiera prezentację poświęconą wielkiemu niemieckiemu malarzowi renesansu – Hansowi Holbeinowi Młodszemu. Będzie piękna „Madonna" Holbeina z jednej z największych prywatnych kolekcji Würth. Uchodzi za najdroższe dzieło w Niemczech znajdujące się w prywatnych rękach. Reinhold Würth, przedsiębiorca i kolekcjoner sztuki, kupił je w 2011 r. od fundacji książąt heskich we Frankfurcie (ceny nie ujawniono).
Nie zabraknie też znakomitych portretów, np. Georga Gisze, przypominających, że Holbein wywarł w XVI wieku potężny wpływ na rozwój tego gatunku. Artysta zdobył szerokie uznanie, tworząc najpierw w Bazylei, a potem w Londynie jako malarz nadworny króla Henryka VIII.
Royal Academy of Arts w Londynie zaprosi do malarskich ogrodów na wystawie „Painting the Modern Garden: Monet to Matisse" (od 30 stycznia do 20 kwietnia), zorganizowanej we współpracy z Cleveland Museum of Art. Na 120 prac z Europy i USA aż 35 to dzieła Claude'a Moneta, pozostałe to obrazy Auguste Renoira, Edouarda Vuillarda, Henri Matisse'a, Vincenta van Gogha, Paula Klee, Gustava Klimta, Wassily Kandinsky'ego. Można będzie prześledzić ewolucję motywu ogrodu w sztuce od wizji impresjonistów do ujęcia awangardowego z początku XX wieku.
Następny londyński hit to „Delacroix and the Rise of Modern Art" w National Gallery (od 17 lutego do 22 maja), poświęcona wielkiemu francuskiemu rewolucyjnemu romantykowi i prekursorowi nowych stylów. Miał wpływ na artystów tak różnych, jak Manet, Cezanne, van Gogh, Gauguin, Renoir, Matisse. Zobaczymy ponad 60 dzieł z paryskich muzeów, Amsterdamu, Los Angeles, Nowego Jorku i Waszyngtonu.