Portrety podwójne
Artysta wciąż jest pełen inwencji i twórczych sił, co potwierdzają dwa najnowsze obrazy przedstawiające fragment tarasu i ogrodu w jego hollywoodzkiej rezydencji (od 2013 roku Hockney znów podróżuje między Wielką Brytanią i Kalifornią). Dynamiczne kadry i kontrastowe zderzenia zieleni, czerwieni i błękitu emanują energią i witalizmem, typowym dla wielu pejzaży.
Znaczące, że na plakat wystawy wybrano nie legendarny, podręcznikowy wręcz „A Bigger Splash"(1967) (Większy plusk), ale inny, nieco podobny w nastroju, namalowany również w Kalifornii, obraz luksusowego basenu z pejzażem i dwiema postaciami zatytułowany „Portrait of an Artist" („Pool with Two Figures", 1972). O ile pierwsze dzieło uderza kontrastem ostrego słońca i niepokojącej pustki, o tyle w drugim ważna jest obecność ludzi; w tym przypadku samego artysty spoglądającego z brzegu basenu na przybliżającego się do niego płynącego pod wodą mężczyznę.
Decyzja, aby ten drugi obraz stał się znakiem rozpoznawczym londyńskiego pokazu, została staranie przemyślana, bo pierwsza część wystawy w znacznym stopniu skupia się właśnie na figuratywnych obrazach Hockneya, szczególnie „podwójnych", pokazujących różne relacje między bliskimi ludźmi. Tak jak w zagadkowym „The Hypnotist" (1963), przypominającym filmową sekwencję z seansu hipnotycznego, albo w naturalistycznym „domowym" portrecie rodziców („My Parents", 1977, czy w „Modelu z niedokończonym autoportretem" (1977), na którym widzimy pochłoniętego pracą artystę i jego śpiącego przyjaciela, nie wiadomo, czy znużonego pozowaniem, czy wypalonym związkiem.
Homoseksualizm, którego Hockney nigdy nie ukrywał, był prowokującym tematem głównie jego wczesnych obrazów, malowanych w czasach studiów, łączących figurację z abstrakcją, zbliżonych do graffiti i zabarwionych ironicznym humorem. Prowokacja obyczajowa miała znaczenie na początku jego twórczości, ale potem zeszła na dalszy plan. Mimo że szok i seks bywa mu wypominany do dziś, to nie one przesądziły o rozwoju jego kariery, ale skala talentu i niewyczerpana pasja odkrywania malarskich tajemnic, dominujące w całej jego wszechstronnej twórczości.
Malarski żywioł
Londyńska retrospektywa ma układ chronologiczno-tematyczny. Podzielono ją na kilkanaście wątków (kluczowe dla formowania jego stylu to hasłowo nazwane „Doświadczenie przestrzeni" i „Doświadczenie miejsca"). Pejzażem David Hockney zaczął interesować się od lat 80. Stał się on dla niego pretekstem do pogłębienia teorii widzenia, eksperymentów oraz refleksji.
Nawet gdy na pozór tworzy dzieła fotorealistyczne, to twierdzi: „Nie sądzę, że świat wygląda jak na fotografiach. Wygląda znacznie bardziej wspaniale". W efekcie krajobrazy w jego malarstwie mają nieskończoną liczbę malarskich wariantów. Jedne to kompozycje niemal abstrakcyjne, dokonujące kubistycznej syntezy. Inne wydają się zbliżone do natury, choć różnią się od niej wibrującą intensywnością barw i śmiałą kolorystyką: różowych pól i dróg, fioletowych cieni, ostrej zieleni, rudej ziemi. Porywają malarską żywiołowością i wielką skalą. Niejednokrotnie składają się z wielu mniejszych płócien.