Zaczął od realizmu, posmakował impresjonizmu, by zaraz przerzucić się na symbolizm, przymierzyć się do kubizmu i równie szybko stworzyć podwaliny neoplastycyzmu – skrajnej formy abstrakcji geometrycznej. Z Kandinskim i Malewiczem współtworzy wielką trójcę pionierów abstrakcji.
Kolońska monografia to kwintesencja dokonań Mondriana. Najstarsze eksponaty pochodzą z 1908 roku, najpóźniejsze – z połowy lat 30. Oczywiście, twórczość holenderskiego mistrza trwała znacznie dłużej: zaczął samodzielnie działać pod koniec XIX stulecia, pracował zaś do końca, do śmierci w 1944 roku.
Jego najsłynniejsze dzieła to geometryczne kompozycje z lat 20. Układy czarnych pionów i poziomów, w które wpisane są płaskie pola czystych barw, uchodzą za symbol awangardy. Są tak charakterystyczne, że podkupiła je popkultura. W 1965 roku Yves Saint-Laurent przeniósł neoplastyczny wątek na sukienkę.
Swoją drogą niezły był z niego dziwak. Stary kawaler, odludek. Mieszkał w Amsterdamie, Paryżu, Londynie i Nowym Jorku, jednak zawsze prowadził życie zakonnika. Sztuka była dla niego religią. Uważał, że we wszechświecie ścierają się dwie przeciwstawne siły natury.
Żeński, materialny, czynnik wyznaczają linie poziome; męski, o charakterze duchowym, wyrażają linie pionowe. Pierwiastek żeński uważał Mondrian za statyczny i zachowawczy, natomiast męskiemu przypisywał dynamikę i twórczy potencjał.