Ta szalona sztuka lat dwudziestych

Fascynująca "Wyprawa w dwudziestolecie" w warszawskim Muzeum Narodowym. Pierwsza w Polsce gigantyczna panorama sztuki z lat 1918-39. Pięćset eksponatów z ponad 20 muzeów i prywatnych zbiorów: malarstwo, rzeźba i sztuka zdobnicza.

Aktualizacja: 15.01.2008 23:55 Publikacja: 15.01.2008 18:08

Władysław Strzemiński, Bezrobotni, 1934, Muzeum Sztuki w Łodzi

Władysław Strzemiński, Bezrobotni, 1934, Muzeum Sztuki w Łodzi

Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie

Kuratorka Katarzyna Nowakowska-Sito pracowała nad „Wyprawą w dwudziestolecie" od pięciu lat. Przygotowany przez nią pokaz uświadamia różnorodność współistniejących w latach 20. i 30. plastycznych koncepcji – od tradycji po awangardę. Przywołuje także największe indywidualności tamtych lat.

Ogromny materiał kuratorka podzieliła na 12 rozdziałów. Chronologiczny układ splata się z najgorętszymi w tamtych latach tematami. Podróż zaczyna się w hallu „Portretem wielokrotnym". Tytuł zapożyczony od słynnego zdjęcia Witkacego w carskim mundurze, na którym artysta pojawia się w pięciokrotnym lustrzanym odbiciu. Eksperyment fotograficzny z 1917 roku zderzony został z pracami bardziej zachowawczymi, lecz odzwierciedlającymi euforyczną aurę po odzyskaniu niepodległości. I tak mało znany portret Haliny Dąbrowskiej ukazuje wzorcowego przedstawiciela nowych czasów, z szykownym rekwizytem – telefonem. Międzywojennej mody można uczyć się z obrazów Ludomira Ślendzińskiego, który, choć stylizował postaci, z pietyzmem odtwarzał detale ich fizjonomii i stroju.

Wąski korytarz prowadzący do dolnego ryzalitu przywołuje okres wojny polsko-bolszewickiej, przez pół wieku przemilczanej w historii i sztuce. Wreszcie można ujawniać antyradzieckie zaangażowanie artystów, a także ich poparcie dla marszałka Piłsudskiego. Przykładem – portrety legionowe i propagandowe plakaty. Naszą lotniczą potęgę opiewali rzeźbiarze z Edwardem Wittigiem (autorem słynnego Pomnika Lotnika w Warszawie, z 1932 r.) na czele czy Stanisławem Szukalskim, twórcą „Zamarłego lotu".

Przeciwny biegun formowali artyści urzeczeni ideologią państwa radzieckiego. Zwłaszcza optowali za tym futuryści, przekabacani przez Mieczysława Szczukę, piewcę nowoczesności i… Komunistycznej Partii Polski.

Artyści, jak większość narodu, pokładali nadzieje w młodych – że nie skażeni zaborami, wychowani w wolnym kraju, odnajdą polską tożsamość. To przekonanie znajdowało wyraz w licznych wizerunkach dziecięcych. Wzorcowi młodzieńcy z obrazów kultywowali tradycje patriotyzmu – jak „Chłopiec w czaku ułańskim" Zygmunta Waliszewskiego. Międzywojenne pokolenie było pierwszym traktowanym poważnie – w myśl zasad nowoczesnej psychologii. Wychowani w kulcie fizycznej tężyzny, od małego uprawiali sporty na świeżym powietrzu – co sparodiował Gombrowicz w postaci Młodziakowej i jej córki z „Ferdydurke". A propos książek: to wówczas powstał do dziś aktualny kanon literatury dziecięcej, dzięki talentom Makuszyńskiego i Tuwima.

W ogóle sportowe szaleństwo ogarnęło większą część społeczeństwa. Najmodniejsze były wyścigi automobilowe, których amatorem, uczestnikiem i piewcą był Rafał Malczewski.

Mało kto pamięta, że w międzywojniu nasi artyści stawali na olimpijskich podiach, obok sportowców. Na amsterdamskich igrzyskach z 1928 r. „startowało" płótno Wacława Piotrowskiego „Na płotki". Malarz przedstawił płotkarza realistycznie, jakby odtwarzał go z fotografii – a zarazem unowocześnił dzieło przedziwną fakturą.

Jak wiadomo, zawodami sportowymi pasjonował się wówczas cały świat. Na pozór – niewinne, szlachetne zainteresowania. Tymczasem już w następnej dekadzie olimpiady dały okazję państwom totalitarnym do zamanifestowania siły...

Zanim jednak to nastąpiło, Europa bawiła się. Polska też. Pokaz daje okazję zanurzyć się w klimaty kawiarnianodancingowe. Spotykamy towarzyską elitę, damy w wysmakowanych kreacjach. Oglądamy też oryginalne stroje oraz wyfiokowane manekiny z epoki. Kto chce, może udać się na seans do kinematografu i wzruszyć na widok gwiazd, które pojawiają się na zdjęciach Dorysa i płótnach Styki – najbardziej rozrywanych portrecistach „wielkiego świata".

Ale potem wystawa skręca ku mniej wesołym tematom. „W przeczuciu kresu" to część, w której dominują nastroje katastroficzne. Obraz Wojciecha Weissa „Kryzys" jest podwójnym znamieniem czasów: dotyczy zarówno odchodzenia w przeszłość artystycznej cyganerii, jak i ogólnej biedy. Bezrobocie, kapitalistyczny wyzysk, narastający faszyzm. Dla Bronisława Linkego symbolem zła i deprawacji jest miasto – czemu daje wyraz w surrealistycznych i makabrycznych kompozycjach. Podobny wydźwięk mają fotomontaże „Narodziny robota" Janusza Marii Brzeskiego.

Na koniec chwila wytchnienia. Zaglądamy do „Polskiego Paryża". Co prawda wojna w perspektywie, ale „Jedzący raki" na płótnie Romana Kramsztyka bez stresu spożywa czerwone skorupiaki. A „Modna dziewczyna" z portretu Mojżesza Kislinga spogląda na świat cielęcym, rozmarzonym wzrokiem. Zło jeszcze nie wybuchło.

Wystawa czynna od 18 stycznia do 30 marca

Nowe państwo.

Sztuka polska 1918 – 1939

- 2003, Wiedeń, Leopold Museum

Pokaz zamykał Rok Polski w Austrii. Znakomicie przyjęty w Wiedniu („To prawdziwe odkrycie i mocno spóźniona prezentacja” – pisała austriacka prasa), wzbudził zainteresowanie kuratorów muzeów z innych europejskich miast, m.in. z Amsterdamu i Bratysławy.

Inicjatywę przeniesienia ekspozycji do Polski podchwyciła „Rzeczpospolita”.

Malarstwo polskie z kolekcji Ewy i Wojciecha Fibaków

- 1992, Muzea Narodowe w Warszawie i Poznaniu

Stowarzyszenie Rytm

- 2001, Muzeum Narodowe w Warszawie

Tamara de Lempicka, femme fatale epoki art déco

- 2004/2005, Royal Academy, Londyn; Kunstforum, Wiedeń

Awangarda! Sztuka w Europie Środkowej 1910 – 1930

- 2006/2007, Berlin, Martin Gropius-Bau

Rafał Malczewski i mit Zakopanego

- 2006, Muzeum Narodowe w Warszawie, 2006/2007, Muzeum Narodowe w Krakowie, Muzeum Śląskie w Katowicach

Nie tylko art déco

- 2007, Muzeum Narodowe w Krakowie

Kuratorka Katarzyna Nowakowska-Sito pracowała nad „Wyprawą w dwudziestolecie" od pięciu lat. Przygotowany przez nią pokaz uświadamia różnorodność współistniejących w latach 20. i 30. plastycznych koncepcji – od tradycji po awangardę. Przywołuje także największe indywidualności tamtych lat.

Ogromny materiał kuratorka podzieliła na 12 rozdziałów. Chronologiczny układ splata się z najgorętszymi w tamtych latach tematami. Podróż zaczyna się w hallu „Portretem wielokrotnym". Tytuł zapożyczony od słynnego zdjęcia Witkacego w carskim mundurze, na którym artysta pojawia się w pięciokrotnym lustrzanym odbiciu. Eksperyment fotograficzny z 1917 roku zderzony został z pracami bardziej zachowawczymi, lecz odzwierciedlającymi euforyczną aurę po odzyskaniu niepodległości. I tak mało znany portret Haliny Dąbrowskiej ukazuje wzorcowego przedstawiciela nowych czasów, z szykownym rekwizytem – telefonem. Międzywojennej mody można uczyć się z obrazów Ludomira Ślendzińskiego, który, choć stylizował postaci, z pietyzmem odtwarzał detale ich fizjonomii i stroju.

Pozostało 81% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl