Ten głośny, choć skutecznie ukrywający tożsamość brytyjski artysta, zasłynął spektakularnymi graffiti, pojawiającymi się nagle w ważnych punktach miast. Nikt nigdy nie widział go przy pracy. Na otwarciu ekspozycji „Wiejski sklep ze zwierzętami i grill na węgiel” przy nowojorskiej Siódmej Alei Banksy także się nie pojawił. Jak zwykle, działał z zaskoczenia. Jeszcze kilka dni temu zaciekawieni klienci zaglądający do powstającego sklepu, byli odsyłani przez ekipę remontową. Dopiero w środę znalazła się wywieszka „Otwarte”. Już przed tygodniem wiadomo było jednak, że Banksy jest w mieście - na dolnym Manhattanie pojawiły się murale z gigantycznymi szczurami.
Nową wystawą Banksy pokazuje, jak niedorzecznie, bezmyślnie i okrutnie traktujemy zwierzęta. W klatce na gałęzi sztucznego drzewa leży lampart - odwrócony plecami, jakby obrażony i osamotniony. Jest nieruchomy, ale czujny - kiwa ogonem. Zamknięte w małej klatce hot-dogi żyją własnym życiem - jedna z parówek wije się jak dżdżownica, druga - niczym żółw, chowa się w skorupę z bułki. „Spotkanie z psem chichuachua wystrojonym w diamentową kolię to widok, od którego nie sposób się wyzwolić” - napisał Banksy, tłumacząc, co zainspirowało go do stworzenia sklepu. Wizyta w nim tylko pozornie jest żartem - stworzenia uwięzione między półkami z karmą są przerażająco realistyczne. Choćby wielkogłowy Tweety, którego znamy z kreskówek, tu - przejmująco smutny, postarzały, przykuty do swej huśtawki. Zamiast wesoło zawołać: „Chyba widziałem kotecka?” - mały, wyłysiały ptaszek patrzy tępo przed siebie.
Jego krewni - kury i kurczęta - też mają nieciekawy los. Z kurnika wygląda kogut z dumnym czerwonym grzebieniem, ale jego dzieci, w postaci dobrze znanych nam z KFC i McDonald's panierowanych skrzydełek, stoją na małych nóżkach i same maczają się w czerwonym sosie. Śnieżnobiały królik zerka w lustro, by ocenić, czy dobrze mu w sznurze pereł. Zamiast złotej rybki, w kulistym akwarium pływają... zdjęte z patelni rybie paluszki. Gwiazdą wystawy jest małpa. Siedzi ściskając w łapie pilota, zahipnotyzowana migającymi w telewizorze obrazami, od czasu do czasu przymyka tylko oczy.
Banksy wybrał amerykańską metropolię na miejsce wystawy, bo uważa, że „Nowojorczycy nie troszczą się o sztukę, tylko o zwierzęta”. Jego sklep będzie czynny do końca października.
[b]Obejrzyj filmy z wystawy Banksy'ego[/b]