Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie jest już prawie gotowe

Na krakowskim Zabłociu przy ulicy Lipowej 4 trwają ostatnie prace, za osiem dni otwarcie. Na razie Muzeum Sztuki Współczesnej (angielski skrót – Mocak) na pierwszą wystawę zaprasza na Wawel. Prezentuje „Bitwy pod Grunwaldem” Edwarda Dwurnika. – Chcemy pokazać, że historia będzie u nas ważnym tematem i pojawi się w różnych odsłonach – mówi inicjatorka powstania muzeum i jego pierw-sza dyrektorka Maria Anna Potocka.

Pierwsze w Polsce Muzeum Sztuki Współczesnej ma swą siedzibę na terenie dawnej Fabryki Emalia Oskara Schindlera – miejscu naznaczonym historią.

[srodtytul]Budynek jak wirus[/srodtytul]

Do historii miejsca odnosi się wybrany w konkursie projekt autorstwa włoskiego architekta i designera Claudia Nardiego.

– Nowe muzeum pochłonęło zastaną przestrzeń, nie ma rozziewu między tym co historyczne a tym co dodane – podkreśla Potocka.

Projekt Mocak nawiązuje do współczesnego nurtu architektury neomodernistycznej. Budynek jest funkcjonalny i elegancki, łączy pozostałości architektury poprzemysłowej z nowoczesną, ale niedominującą formą.

Od strony ulicy Lipowej zwiedzających przywita dziesięciometrowa ściana z surowego betonu. Częścią muzeum będzie także plac – przestrzeń o charakterze publicznym, z zielenią i ławkami, ale także rodzaj wewnętrznego dziedzińca, z którego można wejść do innych miejsc muzealnych – biblioteki, kawiarni, pracowni artystycznych.

– Budynek może zostać powiększony, a jego kształt zmieniony. Jest jak wirus, który zajmuje dostępne miejsce i się aktywuje – tłumaczył architekt w jednym z wywiadów.

W powstającym na Zabłociu muzeum przestrzeń ekspozycyjna, podzielona na kilka sekcji, zajmować będzie prawie 4 tys. mkw., natomiast powierzchnia całego budynku ok. 10 tys. mkw.

Znamienne, że pierwsza wystawa krakowskiego Mocak otwarta została na Wawelu. Historia Muzeum Sztuki Współczesnej rozpoczyna się więc w miejscu kojarzonym przede wszystkim ze sztuką dawną.

– To wcale nie takie dziwne – tłumaczy wicedyrektor wawelskich zbiorów Jerzy Petrus. – Na Wawelu, jeszcze za czasów Jana Matejki, pojawiły się pierwsze projekty krakowskiego Muzeum Narodowego. Sztuka współczesna nie jest nam obca. Współcześni byli na Wawelu najpierw renesansowi budowniczy, a na przykład w dwudziestoleciu międzywojennym m.in. Pankiewicz, Waliszewski i Cybis, których prace oglądać można na zamku do dziś.

[srodtytul]Finał rocznicy[/srodtytul]

„Bitwy pod Grunwaldem” Edwarda Dwurnika nawiązują do kończącego się jubileuszu 600-lecia bitwy. Obrazy i rysunki współczesnego malarza podejmują dialog z prezentowanym na Wawelu „Hołdem pruskim” Matejki. Wizje Dwurnika są dynamiczne, a jednocześnie bardziej syntetyczne niż dzieła Matejki. W „Bitwach…” współczesny malarz widzi przede wszystkim koszmarną codzienność wojny, nie tylko chwalebne czyny rycerstwa.

Dla dyrektora Muzeum Sztuki Współczesnej ta wystawa jest rodzajem manifestu.

– To prezentacja naszej muzealnej filozofii – podkreśla Potocka. – Bardzo mi zależy na przybliżeniu sztuki współczesnej poprzez reinterpretację sztuki dawnej. Muzea najczęściej funkcjonują jako samotne wyspy – nam zależy, aby działać naprawdę razem.

[srodtytul]Projekty na 2011 rok[/srodtytul]

Pierwsza wystawa otwarta zostanie w Mocak wiosną przyszłego roku. Będzie to „Historia w sztuce”, międzynarodowa ekspozycja prezentująca prace odnoszące się do historii zarówno odległej, budującej tożsamość narodów, jak i bliższej, wpływającej na postawy indywidualne. Zobaczymy m.in. prace Matejki i Wyspiańskiego, Kantora i Hasiora, Bałki i Żmijewskiego, a także Dwurnika.