Energetyczny manifest samotnika

Wspaniała retrospektywa Józefa Robakowskiego w Warszawie. Był pionierem i guru sztuki nowych mediów - pisze Jacek Tomczuk

Publikacja: 06.06.2012 09:49

„Moje video- masochizmy II”, 1990. Wideo performance, artysta ironizuje tu z praktyk performerów kal

„Moje video- masochizmy II”, 1990. Wideo performance, artysta ironizuje tu z praktyk performerów kaleczących swoje ciała

Foto: CSW

Rok 1985, apogeum punkowej fali. Festiwal w Jarocinie. „Wszystko płonie! Wszystko płonie!" – krzyczy legendarny zespół Moskwa przy ogłuszającym akompaniamencie gitar. Pod sceną trwa dzikie pogo. W sam jego środek wchodzi z kamerą Józef Robakowski. Cherlawe nastolatki odbijają się od mocnego człowieka, który w dzikim tłumie daje radę ustać na nogach i zarejestrować wyładowującą się dookoła czystą, prymitywną energię.

Zobacz galerię zdjęć

W odważnym wejściu artysty w jarociński kocioł,  przypomnianym na wystawie w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej, jest coś symptomatycznego. Oto ikona konceptualnej awangardy z lat 70. opuszcza elitarny krąg współczesnej sztuki i zanurza się w punkową dzikość. Rządzi tu gwałtowna ekspresja, bezpośredniość. To zaprzeczenie poszukiwań teoretyzujących artystów lat 70. Samego Robakowskiego po części też. Był przecież założycielem Warsztatu Formy Filmowej  (1970 – 1977), grupy artystów, którzy krytykowali polskie kino za pogoń za rozrywką, przerost treści nad formą.

Odtrutką miały być filmy podważające percepcyjne przyzwyczajenie widza. „Test I" (1971) powstał w wyniku podziurawienia taśmy filmowej – Robakowski wykonał w niej kilkadziesiąt okrągłych otworów. Zabieg sprawił, że podczas projekcji film „przepuszcza" silne światło lampy projektora, które „atakuje" widza.

Robakowski objawia również inne oblicze: anarchisty, który zajmuje się obalaniem sztywnych hierarchii systemu artystycznego. Kiedy na spotkanie z publicznością spóźnia się reżyser „Stawki większej niż życie", artysta spontanicznie zaczyna odgrywać jego rolę. Salwuje się ucieczką, gdy na sali zjawia się Andrzej Konic.

Polska lat 80. jest jednak jądrem ciemności, nie czas na formalne eksperymenty. Jej betonowe dżungle z wielkiej płyty zamieszkują Nowi Dzicy. Robakowski na dziewiątym piętrze wieżowca łódzkiego osiedla kręci jeden z najbardziej znanych filmów. „Z mojego okna" (1978 – 1999) to zapis tego, co działo się na placu pod oknem artysty przez ponad 20 lat!

Surowe ujęcia kamery rażą nieporadnością, oryginalna perspektywa obserwacji sprawia, że dla wielu ta praca będzie synonimem artysty tracącego kontakt ze społeczeństwem.

Coś w tym jest, zaczyna się odwrót w prywatność, podważanie mitów sztuki. Z kamery filmowej przerzuca się na sprzęt wideo. W 1982 roku kręci teatralne scenki z udziałem palców artysty wybijających rytm. Tak naprawdę to historia życia  Robakowskiego. A po latach w tym, co kiedyś uznawano za śmieci, zaczyna się widzieć niedocenione skarby.

W CSW jest też „Manifest energetyczny". Wynurzający się z wody artysta wykrzykuje: „Chcę wam wszystkim powiedzieć, że sztuka jest energią". To chyba najważniejszy przekaz wystawy „Moje własne kino". Sztuka dziś utknęła w ambicjach zmieniania świata, inżynierii społecznej, zapomniała o swej energii potrzebnej zarówno widzom, jak i artystom.

 

 

Rok 1985, apogeum punkowej fali. Festiwal w Jarocinie. „Wszystko płonie! Wszystko płonie!" – krzyczy legendarny zespół Moskwa przy ogłuszającym akompaniamencie gitar. Pod sceną trwa dzikie pogo. W sam jego środek wchodzi z kamerą Józef Robakowski. Cherlawe nastolatki odbijają się od mocnego człowieka, który w dzikim tłumie daje radę ustać na nogach i zarejestrować wyładowującą się dookoła czystą, prymitywną energię.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 84% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl