Obrazy powstały na początku XVI wieku. Zdaniem większości badaczy obydwa dzieła namalował Gianfrancesco Penni, bliski współpracownik Rafaela po przedwczesnej śmierci genialnego artysty. Jedna z wersji pochodzi z Muzeum Narodowego w Warszawie, druga z prywatnej kolekcji w Bostonie. Ale są też hipotezy, że bardzo podobne kompozycje, inspirowane sztuką Rafaela, mogły wyjść spod ręki dwóch artystów – Penniego i jego nieco młodszego kolegi Giulia Romano, również utalentowanego malarza i współpracownika Rafaela. Spotkanie w Warszawie i towarzyszące im badania mają pomóc rozwikłać tę zagadkę.

W połowie stycznia zakończyła się w paryskim Luwrze wystawa „Późny Rafael", ciesząca się ogromnym zainteresowaniem i uznana za wybitne dokonanie w badaniach nad sztuką włoskiego mistrza i jego warsztatu. Muzeum Luwru zabiegało też o wypożyczenie na tę ekspozycję „Świętej Rodziny" Penniego z Muzeum Narodowego w Warszawie, jednak z powodów prawnych nie doszło do tego.

Profesor Paul Joannides, słynny badacz sztuki Rafaela i renesansowego malarstwa włoskiego, zaproponował wówczas, żeby po zamknięciu ekspozycji w Luwrze, do Warszawy przyjechała wersja „Świętej Rodziny" Gianfrancesca Penniego z prywatnej kolekcji w Bostonie, dzięki czemu oglądamy teraz obydwa dzieła. W poniedziałek prof. Paul Joannides z University of Cambridge wygłosił w Warszawie wykład „Spotkanie dwóch obrazów" i omówił wyniki międzynarodowej sesji badawczej, przeprowadzonej w Muzeum Narodowym.

Profesor wskazywał na uderzające podobieństwo kompozycji, przedstawiającej św. Rodzinę ze św. Janem Chrzcicielem i św. Katarzyną Aleksandryjską na tle pejzażu. Ale też zwracał uwagę na pewne różnice w kolorystyce, w ostrzejszym i bardziej miękkim modelunku, upięciu włosów św. Katarzyny, czy większą liczbę elementów architektonicznych w tle bostońskiego obrazu. I przypominał, że polski obraz jest namalowany na desce, a bostoński na płótnie (o czym mogła zdecydować wygoda transportu). Pomimo to jego zdaniem oba obrazy musiały kiedyś stać obok siebie na sztalugach, a ich twórcą był Giafrancesco Penni.