Łódzkie muzeum jest po MoMA drugim najstarszym muzeum sztuki nowoczesnej na świecie i posiada najbogatsze w Polsce zbiory sztuki XX i XXI wieku.
Citylighty z pracami z tej kolekcji stanęły w 50 różnych miejscach Łodzi. Od dziś można je zobaczyć nie tylko w centralnych punktach miasta, ale też np. w Arturówku, na Lublinku czy w okolicach Runku Bałuckiego. Znajdują się na nich dzieła piątki wybranych artystów: Władysława Strzemińskiego, Katarzyny Kobro, Karola Hillera, Aliny Szapocznikow oraz Janusza Marii Brzeskiego.
Prace mają przyciągać uwagę łodzian i informować o zbliżającej się wystawie w ms2 „Atlas nowoczesności. Kolekcja sztuki XX i XXI wieku.", która zostanie otwarta 24 stycznia. Jednak to nie wszystko. Urządzenia mobilne takie jak smartfony czy tablety sprawiają, że obraz na citylighcie ożywa i zamienia się w krótki film.
Jak to działa? Ukryte materiały można oglądać dzięki zastosowaniu nowoczesnej mobilnej aplikacji Viuu, którą można pobrać bezpłatnie na smartfon czy tablet. Następnie urządzenie z otwartą aplikacją należy skierować na pracę widoczną na citylighcie i po chwili można już obejrzeć materiał filmowy na temat samego dzieła i jego artysty. Anegdoty o autorach pięciu prac z plakatów opowiada Leszek Karczewski, kierownik Działu Edukacji Muzeum Sztuki w Łodzi.
Akcję udało się zrealizować dzięki współpracy Muzeum Sztuki w Łodzi z Urzędem Miasta, który udostępnił miejskie citylighty na potrzeby sztuki. Organizatorzy zapowiadają, że to jeszcze nie koniec, ciąg dalszy sztuki na citylightach już od 2 lutego.