Reklama

Robert Damski: Historia pewnego zadłużenia

Nie wszyscy dłużnicy są sami sobie winni. Nie zawsze są nierozważni.

Publikacja: 10.07.2024 04:30

Robert Damski: Historia pewnego zadłużenia

Foto: Adobe Stock

Mogłoby się wydawać, że ktoś, kto zadłuża się, wiedząc, że prawdopodobnie nie odda pożyczonych pieniędzy, jest albo lekkomyślny, albo nieuczciwy, albo po prostu głupi. Doświadczenie jednak uczy, że nie warto generalizować i oceniać zbyt pochopnie.

Pana Kazimierza (imię zmienione) poznałem kilka lat temu, po wszczęciu piątego postępowania egzekucyjnego, w którym był dłużnikiem. Nie było z nim problemów, odbierał korespondencję, zajęcie emerytury i rachunku bankowego również odbyło się standardowo. Zastanawiało natomiast tempo, w jakim rosło zadłużenie. Najpierw trzy sprawy z wniosku firm pożyczkowych, potem dwie kolejne z banków. Wszystko w ciągu kilku miesięcy. Kiedy łączne zadłużenie przekroczyło pięćdziesiąt tysięcy złotych, postanowiłem spotkać się z panem Kazimierzem i uświadomić go, że za chwilę mogą pojawić się wnioski o egzekucję z nieruchomości, bo z jego emerytury nie ma szans na spłatę.

PRO.RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Podwójna siła dziennikarstwa w jednej ofercie.

Kup roczny dostęp do PRO.RP.PL i ciesz się pełnym dostępem do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie zyskujesz nieograniczony dostęp do The New York Times, w tym News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Reklama
Rzecz o prawie
Agata Łukaszewicz: Areszt i pieniądze ważniejsze niż słowo
Rzecz o prawie
Katarzyna Batko-Tołuć: Samorząd nam się udał
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Jak mocną walutą jest słowo
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Rzecz o prawie
Dawid Bartłomiej Karolak: Rozwód w erze komunikatorów
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama