Za nami pierwsze spotkanie parlamentarnego zespołu ds. spółdzielczości mieszkaniowej. Jakie nadzieje wiąże pan z tym zespołem?
W ubiegłym roku, od czerwca do sierpnia, organizowane były spotkania dotyczące sytuacji spółdzielczości mieszkaniowej. Już wtedy spotykaliśmy się w szerokim gronie. Wiele propozycji zostało następnie złożonych na piśmie, po czym po kilku spotkaniach nie doszło do podsumowania i zebrania tych wszystkich uwag w całość. Tamte rozmowy zakończyły się fiaskiem. Liczę, że tak się nie stanie z aktualnym zespołem. Podkreślę, że dokumenty z uwagami przygotowanymi w ubiegłym roku przez Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych znajdują się w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.