Jacek Dubois: Gdy minister pojawia się nad ranem

Zdewastowana prokuratura wymaga głębokich reform i zrezygnowania z zatrudniania osób, dla których praworządność jest obcym słowem.

Publikacja: 05.06.2024 04:32

Adam Bodnar

Adam Bodnar

Foto: PAP/Paweł Supernak

Świtem obudził mnie dźwięk esemesa. Zakląłem przekonany, że CBA znowu nie może spać i czeka mnie maraton posiedzeń aresztowych. Jednak to nie organa ścigania wywarzały komuś drzwi, a napisał do mnie sam minister sprawiedliwości. Zerwałem się w pidżamie na baczność uznając, że sprawa jest wagi państwowej i przez chwile widziałem się w glorii co najmniej podsekretarza stanu.

Radość była przedwczesna, bo minister pisał tylko w sprawie felietonu do "Rzeczpospolitej". Mimo to poczułem dumę, bo jeśli minister w kila minut po ukazaniu się gazety reaguje to znaczy, że jestem czytanym felietonistą. Niestety okazała się, że z felietonu, w którym krytykowałem prokuraturę, minister nie był zadowolony, wskazując, że nie dostrzegłem, jak dużo ze współpracownikami zrobił by zmienić tę instytucję. Rozpoczęliśmy wymianę poglądów, która trwała około minuty, bo minister udał się do ważnych państwowych zadań pozostawiając mnie w intelektualnym niedosycie.

Pozostało 89% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Prokuratura w blasku fleszy
Rzecz o prawie
Daniela Wybrańczyk: Szybki rozwód, śmiały plan
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Zły przykład w dobrej sprawie
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Prokuratura pędzi po krętej drodze
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Rzecz o prawie
Natalia Daśko, Janusz Bojarski: Gdy żołnierze strzelają na granicy