Marek Domagalski: Referendum zostanie dłużej

Mimo niewiążącego prawnie referendum wielu obywateli zapewne poczuło znaczenie tej formy wpływania na polityczne rozwiązania. Władza parlamentarno-rządowa musi się z tym liczyć.

Publikacja: 01.11.2023 13:00

Marek Domagalski: Referendum zostanie dłużej

Foto: Adobe Stock

Przeprowadzone 15 października referendum okazało się niewiążące prawnie. Ale stanowić może w najbliższych latach istotny czynnik określający politykę rządu, niezależnie, jakie partie będą go tworzyć.

Masowa krytyka referendum, skupiona na powiązaniu go z wyborami zejdzie na dalszy plan. Zostanie pamięć ponad 12 mln obywateli głosujących w referendum. Nie będą miały też znaczenia uwagi do redakcji referendalnych pytań, gdyż głosujący w swej masie zapewne wiedzą, co znaczy udział każdego z nich w referendum i co znaczyły ich odpowiedzi. Mieli wybór: głosować lub nie, głosować na tak lub nie.

Nie może być też przypadkiem, że grubo ponad 90 proc. udzielonych w referendum odpowiedzi na każde z czterech pytań brzmiało: „nie”. Pytania i odpowiedzi będą zapewne żyły w debacie publicznej i wrócą w kolejnych kampaniach, choćby najbliższej samorządowej.

Czytaj więcej

Referendum nie wyszło, powtórki nie będzie

Nie przeceniajmy faktu, że odpowiedzi referendalne nie są prawnie wiążące, co z powodu bardzo wysokiej poprzeczki prawnej dla takiego skutku oraz jawnego bojkotu referendum przez opozycję było skrajnie trudne do osiągnięcia. Co więcej, nie bardzo wiadomo, co to prawne związanie wynikiem referendum praktycznie miałoby znaczyć. Trudno bowiem wskazać adresata referendalnej decyzji: Sejm jako organ władzy nie odpowiada prawnie za swe decyzje, a posłowie nie są związani głosem wyborców. Wynik referendum, wiążący czy nie, jest raczej dyspozycją natury politycznej, której zwłaszcza wybieralni politycy nie mogą lekceważyć.

Konstytucja uznaje referendum za narzędzie demokracji zepchnięte na margines. O jego uruchomieniu decydują najwyższe władze: Sejm bezwzględną większością lub prezydent za zgodą Senatu. Sięgają po nie bardzo rzadko. Tymczasem referendum mogłoby zwiększyć wpływ obywateli na kształt rządów. Z tej perspektywy ostatnie referendum jest być może historyczne. Tak jak na początku III RP Polacy wywalczyli demokratyczny wybór prezydenta, tak teraz za sprawą części obywateli poczuli znaczenie referendum, zdobywając przyczółek do bezpośredniego wpływania na polityczne rozwiązania.

Władza parlamentarno-rządowa musi się z tym liczyć w przyszłości.

Przeprowadzone 15 października referendum okazało się niewiążące prawnie. Ale stanowić może w najbliższych latach istotny czynnik określający politykę rządu, niezależnie, jakie partie będą go tworzyć.

Masowa krytyka referendum, skupiona na powiązaniu go z wyborami zejdzie na dalszy plan. Zostanie pamięć ponad 12 mln obywateli głosujących w referendum. Nie będą miały też znaczenia uwagi do redakcji referendalnych pytań, gdyż głosujący w swej masie zapewne wiedzą, co znaczy udział każdego z nich w referendum i co znaczyły ich odpowiedzi. Mieli wybór: głosować lub nie, głosować na tak lub nie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rzecz o prawie
Michał Zacharski: Solidna ochrona ofiar gwałtu. Ale nie za cenę niesłusznych skazań
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Króliczek zwany deregulacją
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Uchwała SN może złagodzić frankowe spory
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Andrzej Duda też chciał złagodzić prawo aborcyjne
Rzecz o prawie
Paweł Krekora: Czy na ustawę frankową rzeczywiście jest za późno?