Krzysztof Koźmiński: Reformy barona Münchhausena

Czas covidu drastycznie obniżył standardy legislacyjne.

Publikacja: 25.07.2023 09:00

Krzysztof Koźmiński: Reformy barona Münchhausena

Foto: Adobe Stock

Nie kwestionując dobrych intencji projektodawcy – wyobrażenie, że bolączki polskiej legislacji wyeliminować może sam ustawodawca w drodze zmiany przepisów, przypominają jedną z fantastycznych opowieści z „Przygód barona Münchhausena”, w której główny bohater rzekomo samodzielnie wyciągnął się za włosy z bagna. W wizje te można oczywiście wierzyć, ale wydają się mało prawdopodobne.

Zniesienie od 1 lipca stanu zagrożenia epidemicznego stanowi symboliczną cezurę oficjalnie kończącą okres pandemii koronawirusa. Czas pocoviowy jest dobry na dokonanie podsumowania, ewaluacji ostatnich trzech lat, a także sformułowania wniosków na przyszłość, w tym wypracowania rozwiązań lub procedur, które zminimalizują ryzyko błędów w kolejnym kryzysie. W wielu dziedzinach życia uzasadniony byłby wręcz audyt, którego wnioski posłużą nie tyle formułowaniu zarzutów względem indywidualnych decydentów, ile identyfikacji niepożądanych „reliktów epidemicznych”, które zakorzeniły się w rzeczywistości społecznej, gospodarczej i prawnej.

Pozostało 85% artykułu

Świąteczna oferta

PRO.RP.PL za 39 zł
Zyskaj dostęp do raportów, analiz i komentarzy niezbędnych w codziennej pracy każdego PROfesjonalisty.
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne