Kuglarz, Kaliński: Czy maszyna zastąpi człowieka? Refleksje o powoływaniu syndyka

To na tyle poważna kwestia, że powinna być przedmiotem szczegółowych analiz.

Publikacja: 27.12.2022 02:00

Kuglarz, Kaliński: Czy maszyna zastąpi człowieka? Refleksje o powoływaniu syndyka

Foto: Adobe Stock

Zagadnienie sposobu powołania, odwołania, wynagradzania syndyka była, jest i zapewne pozostanie jedną z najbardziej interesujących dla opinii publicznej i ważnych dla uczestników postępowań upadłościowych.

Nie inaczej było w trakcie zorganizowanego przez Sekcję INSO Instytutu Allerhanda XIV Kongresu Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacyjnego INSO 2022. Kongres odbył się w Warszawie 18 listopada w Ministerstwie Rozwoju i Technologii i zgromadził ok. 200 uczestników. Publikacje o działalności kilku syndyków wywołały „zapał reformatoryjny” i postulaty reformy dotychczasowego systemu powoływania syndyków masy upadłości. Kongres INSO 2022 potwierdził, jak istotny to problem w praktyce i sądów, i doradców restrukturyzacyjnych. Z krótkiej ankiety przeprowadzonej w czasie Kongresu wynika, że wszyscy uczestnicy uznali potrzebę zmian, a jednocześnie zwolenników losowania było poniżej 2 proc.

Jak jest na świecie

Problem powoływania syndyków nie jest nowy. Po odzyskaniu niepodległości funkcjonował model wpisu na listy prowadzone przez prezesów sądów okręgowych. Warunkiem było wykazanie wykształcenia i praktyki. Weryfikacja miała praktycznie charakter formalny. Wraz z rozwojem gospodarki rynkowej pojawiało się coraz więcej postępowań i uznano w 2007 r. ostatecznie, że należy wprowadzić system licencyjny.

Obserwując stały wzrost liczby syndyków, polski ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie dalszych kategorii, ustanawiając tytuł kwalifikowanego doradcy restrukturyzacyjnego w 2019 r. Obecnie ponad 1700 osób ma licencję doradcy restrukturyzacyjnego, ale tytuł kwalifikowanego doradcy tylko 81 osób. Jednocześnie postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych przedsiębiorców jest ponad 2500 – uwzględniając tylko te otwarte lub zainicjowane od 1 grudnia 2021 r.

Poważna reforma powoływania syndyka wymaga dogłębnej analizy. Jej elementem powinna być z jednej strony analiza dotychczasowej transparentności i efektywności, a z drugiej analiza prawnoporównawcza. W tym drugim aspekcie można wyróżnić kilka systemów.

We Francji syndyka co do zasady powołuje sąd, natomiast wybór następuje ze stosunkowo wąskiego grona osób (profesjonalistów) wpisanych na listę, w Wielkiej Brytanii na wstępnym etapie przez specjalny urząd – Insolvency Service – wskazywana jest osoba do pełnienia funkcji, a następnie wybiera go – syndyka, już nie urzędnika – sąd. W Niemczech i Austrii obowiązuje system powoływania przez sądy upadłościowe, z grona profesjonalistów-praktyków. Nie ma systemu licencyjnego, jednakże z kandydatem na syndyka sąd przeprowadza rodzaj rozmowy kwalifikacyjnej i wpisuje na tzw. listę wstępną. System austriacki ma najwięcej przeprowadzonych skutecznie restrukturyzacji. System losowania funkcjonuje w pewnym zakresie w Czechach. Po pierwszych doświadczeniach jednak rozważa się odejście od tego systemu.

Transparentność i profesjonalizacja

Uczestnicy Kongresu byli zgodni, i to zarówno sędziowie, jak i syndycy, przedstawiciele wierzycieli, że większą rolę w powoływaniu – a nie tylko zmianie – syndyka w postępowaniu upadłościowym powinni odgrywać wierzyciele.

Spośród różnych wariantów tej partycypacji, rozważano powoływanie osoby wskazanej we wniosku przez wierzyciela, powoływanie przez zgromadzenie wierzycieli lub możliwość wiążącego wskazania osoby syndyka, która zostanie powołana przez sąd. Nie bez znaczenia są także uprawnienia rady wierzycieli.

Należy jednak w jej kontekście wyróżnić dwie kategorie: transparentność i profesjonalizację. Kategorie te należy odpowiednio wyważyć.

Generalnie bowiem system losowania istotnie prowadzi do transparentności, natomiast może też nie uwzględniać wszystkich wymogów profesjonalizacji, co tym bardziej utrudni wdrożenie, zważywszy na kwestie wprowadzania systemu Krajowego Rejestru Zadłużonych. Podobnie jak inne rejestry elektroniczne, jak choćby Krajowy Rejestr Sądowy lub elektroniczna księga wieczysta, wymaga on odpowiedniego czasu dla uzyskania pełnych funkcjonalności i sprawności.

Kwestia profesjonalizacji wiąże się natomiast z zaufaniem. Jeżeli bowiem pokładamy w sądzie zaufanie do profesjonalnej i transparentnej, uczciwej procedury upadłościowej, to tym bardziej powinniśmy obdarzyć sąd zaufaniem w kwestii wyboru syndyka. Więcej uprawnień powinno się natomiast przyznać wierzycielom, których pieniądze są przedmiotem postępowania. Jest psychologicznie uzasadnione, że wierzyciele – chcąc odzyskać swoje środki – będą podejmowali najlepsze decyzje, i to ich udział powinien być zwiększony.

Gdyby losowanie było zawsze najlepsze, to problem wydawałby się pozorny, gdyż również przy innych kategoriach spraw mogłoby ono mieć szerokie zastosowanie, a system sądownictwa wydawałby się wręcz zbędny. Wystarczyłyby odpowiednie algorytmy i systemy.

Rozwiązaniem zwiększającym efektywność byłoby niewątpliwie przeniesienie upadłości przedsiębiorców na szczebel sądów okręgowych, co od lat jest postulowane w środowisku, i co także padło w czasie dyskusji na Kongresie INSO 2022.

To chyba nieporozumienie

Zasadny jest postulat powołania rzecznika praw wierzycieli. Instytucja taka istnieje i funkcjonuje od wielu lat w prawie austriackim. Głównym celem jest ochrona wierzycieli w postępowaniach upadłościowych. Biorą oni w nich aktywny udział, działając zwłaszcza w imieniu małych i średnich wierzycieli. W szczególności składają wnioski o upadłość, wnoszą zażalenia, zgłaszają wierzytelności, nie uznają zgłoszonych wierzytelności i prowadzą postępowania sprawdzające.

Podczas reformy prawa upadłościowego i wprowadzenia prawa restrukturyzacyjnego w 2016 r. zgłoszony został taki postulat. Przygotowana została nawet koncepcja ustawy. Niestety prace zostały przerwane.

Analizując konieczne zmiany w prawie insolwencyjnym, warto do tego wrócić. Natomiast postulat powołania rzecznika wierzycieli i dłużników wynika chyba z nieporozumienia. Taki organ już istnieje i jest nim po prostu sąd upadłościowy, który wyważa interes wszystkich stron postępowania, głównie dłużników i wierzycieli. Jeżeli ktoś uznaje, że sądy nie spełniają swojej funkcji, to należy podjąć wysiłek analizy ich pracy i zaproponować zmiany, które poprawią ich efektywność i transparentność.

Generalnie powoływanie syndyków to na tyle poważna kwestia, że powinna być przedmiotem szczegółowych analiz, opierających się na badaniach prawnoporównawczych – jak w różnych systemach prawnych funkcjonują dane rozwiązania, zwłaszcza w kontekście implementacji dyrektywy drugiej szansy. Celowe jest także zadbanie o obowiązek kształcenia ustawicznego doradców restrukturyzacyjnych, o czym także stanowi dyrektywa.

Doskonałą okazją do tego mogą być prace nad kolejną dyrektywą harmonizującą prawo upadłościowe.

Paweł Kuglarz jest radcą prawnym, członkiem grupy ekspertów Komisji Europejskiej, która przygotowała projekt dyrektywy europejskiej o harmonizacji prawa upadłościowego, szefem International Desk w kancelarii Tatara i Wspólnicy, a Mateusz Kaliński LL.M. jest menedżerem w kancelarii Tatara i Wspólnicy, sekretarzem Sekcji INSO oraz członkiem INSOL Europe

Zagadnienie sposobu powołania, odwołania, wynagradzania syndyka była, jest i zapewne pozostanie jedną z najbardziej interesujących dla opinii publicznej i ważnych dla uczestników postępowań upadłościowych.

Nie inaczej było w trakcie zorganizowanego przez Sekcję INSO Instytutu Allerhanda XIV Kongresu Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacyjnego INSO 2022. Kongres odbył się w Warszawie 18 listopada w Ministerstwie Rozwoju i Technologii i zgromadził ok. 200 uczestników. Publikacje o działalności kilku syndyków wywołały „zapał reformatoryjny” i postulaty reformy dotychczasowego systemu powoływania syndyków masy upadłości. Kongres INSO 2022 potwierdził, jak istotny to problem w praktyce i sądów, i doradców restrukturyzacyjnych. Z krótkiej ankiety przeprowadzonej w czasie Kongresu wynika, że wszyscy uczestnicy uznali potrzebę zmian, a jednocześnie zwolenników losowania było poniżej 2 proc.

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne