Jerzy Surdykowski: Rejent Bolesta
Z podróżą trzech premierów i jednego prezesa do Kijowa jest trochę jak z niedoszłym przekazaniem migów Ukrainie: dużo słów, próba wiekopomnego gestu, ale e...
Robert Mazurek: A mógł zostać Tadżykiem
Amerykanie nazywają to „window of opportunity", choć w tym wypadku lepiej pasuje nasze swojskie „okienko transferowe". Trwało dość krótko, ale tuż po rozpa...
Wina Mazurka: Szcze ne wmerła
Jedno można o niej powiedzieć na pewno – nie jest krajem winiarskim. Nie, żeby nigdy nie robiono tam wina, nie, żeby klimat nie sprzyjał, nie, po prostu ta...