Robert Mazurek: Felieton pożegnalny
To był najgorszy sylwester mojego życia, i to nie dlatego, że nie piłem. Było całkiem znośnie i było nawet sushi, ale oddział onkologiczny w szpitalu dziec...
Wina Mazurka: Ostatni kieliszek
Na naszych oczach dokonuje się rewolucja i warto się jej przyjrzeć, a przede wszystkim skosztować jej owoców. O, to właściwe postanowienie noworoczne.