Reklama

Jan Maciejewski: Ofiara losu, ofiara łaski

Świętość jest chorobą, której objawy należy pogłębić. Kalectwem, doskonalonym z pasją. Powiewem błazeństwa, popisem niezdarności.

Publikacja: 09.08.2024 17:00

Jan Maciejewski: Ofiara losu, ofiara łaski

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Są takie potknięcia, które po pewnym czasie zaczynają niepokoić. Przestajemy współczuć biednemu nieudacznikowi; zamiast tego z każdą chwilą zaczynamy się go coraz bardziej obawiać. Co jeśli to taniec, a problem jest ze mną, bo nie słyszę muzyki? Myślę, że taka myśl musiała przyjść choć raz do głowy każdemu, kto w swoim życiu otarł się o jakiegoś świętego. Że to stąd ta irytacja, którą zazwyczaj wzbudzają u swoich współplemieńców; złość podpalająca stosy i rzucająca kamienie. Świętość dla postronnego obserwatora jest w pierwszej kolejności odmianą dziwactwa. Niepokojąco pociągającej niezdarności.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama