W życiu politycznym odkrywamy wiele podtekstów. Prezydenta Wałęsę królowa obwoziła karetą, pokazując świat tradycji i historycznych ubiorów. Kareta imponująca, spasione konie, a królowa uśmiechnięta. Jego spotkanie w Kongresie „powitane na stojąco”. (...) Następny „obrazek” to Kwaśniewski siedzący przy stole z kanclerzem Schröderem. On trzyma butelkę z piwem, a kanclerz pije z kufla. Wyraźne podkreślenie różnic kulturowych nawiązujących także do osobowości i tradycji uczestników. Jak odczytać fotografię, gdzie Kwaśniewski z Millerem wspólnie dźwiga polską flagę, podczas gdy pozostali przywódcy państw UE dokonują tego samodzielnie? Czyżby kondycja naszych przedstawicieli była tak mizerna? Prezydenci Kaczyński i francuski wskazują jakiś cel i w tym kierunku skierowane są ich dłonie. Francuz stoi za nim, a więc to on jest tym, co definiuje zadanie. Ostatnie spotkanie premiera Tuska z J. M. Borroso to także „ładny przykład”. Chwalą naszego premiera za europejskość, ponieważ ten podpisał ich kartę. Jakże go nie chwalić? Nareszcie ktoś zrozumiał, że można żyć w przyjaźni pod warunkiem „realizacji naszych interesów”. (...)
—Tadeusz Nawrot, Warszawa