Jan Rokita: Dla Donalda Tuska rządzenie to sztuka manipulowania ludźmi

Były poseł i jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej w najnowszym numerze tygodnika "Uważam Rze" odpowiada na pytania braci Karnowskich. Jak Jan Rokita postrzega dziś politykę, obserwując ją z daleka?

Publikacja: 12.03.2012 09:26

Jan Rokita: Dla Donalda Tuska rządzenie to sztuka manipulowania ludźmi

Foto: W Sieci Opinii

To oczywiste, że Polska nie jest zieloną wyspą szczęśliwości. I również w sposób oczywisty Polska nie upada, nie mamy do czynienia z zanikiem polskiej państwowości. To są dwie prymitywne, zwulgaryzowane narracje, ordynowane nam przez dwie dominujące partie, byśmy się nawzajem walili tymi hasłami po pyskach. Jeśli to robimy – to obaj liderzy śpią spokojnie, pewni lojalności swej klienteli. Ale ja się w mojej ojczyźnie nie zamierzam z nikim walić po pysku i nie mam zaufania do opowieści serwowanych przez liderów obu partii. Prawda i analiza są zawsze ciekawsze od ideologii.

O trzech cechach systemu politycznego Donalda Tuska Jan Rokita mówi:

Nigdy do tej pory systemu politycznego stworzonego przez Donalda Tuska nie definiowałem jako niepoważnego. (...) Po pierwsze, system Tuska rozumie władzę jako panowanie nad ludźmi, a nie rządzenie instytucjami. (...) Po drugie, w systemie Tuska władza nie stawia otwarcie czoła wyzwaniom i problemom;  raczej chce wyjść z opałów sprytem, chytrością, cwaniactwem. (...) W systemie Tuska pierwszym celem i obowiązkiem lidera jest eliminacja potencjalnej konkurencji wewnętrznej, likwidowanie realnych lub urojonych kandydatów do przywództwa.

Rokita komentuje styl rządzenia premiera i jego starania w sprawie reformy emerytalnej:

Tusk programowo odrzuca sztukę rządzenia jako sztukę inną niż manipulowanie ludźmi. Dlatego tak nietrafne jest oczekiwanie od niego zdolności modernizowania państwa. (...) Będzie nas na pewno kiwał. Ostro postawił problem, ale dalej będzie działał tak jak zawsze, próbując przechytrzyć PSL, związki zawodowe, lewicę, lobby kobiece. W sumie sporą część społeczeństwa. (...)

Jest na pewno dużo mniej efektywny w tym kiwaniu niż wcześniej. To wynika z tego, że im dłużej trwa, tym na coraz większej liczbie boisk musi kiwać. W tym się można, to zrozumiałe, pogubić.

Zapytany, co mogłoby spowodować rozpad koalicji, odpowiada:

To pytanie do proroka, a nie skromnego analityka. Na pewno więcej wskazuje na to, że dotrwa, niż że nie dotrwa.

Co mogłoby doprowadzić do wcześniejszych wyborów? Cztery czynniki: rozpad Platformy, głęboki psychiczny kryzys Tuska, niemożność utrzymania koalicji ani z PSL, ani wymienienia jej na SLD lub Palikota. Albo w końcu załamanie się pokoju publicznego i utrata zdolności prowadzenia spraw państwowych przez rząd. Każdy z nich jest możliwy i wszystkie dzisiaj mało prawdopodobne. Nie wykluczałbym własnowolnego odejścia Tuska pewnego dnia.

To oczywiste, że Polska nie jest zieloną wyspą szczęśliwości. I również w sposób oczywisty Polska nie upada, nie mamy do czynienia z zanikiem polskiej państwowości. To są dwie prymitywne, zwulgaryzowane narracje, ordynowane nam przez dwie dominujące partie, byśmy się nawzajem walili tymi hasłami po pyskach. Jeśli to robimy – to obaj liderzy śpią spokojnie, pewni lojalności swej klienteli. Ale ja się w mojej ojczyźnie nie zamierzam z nikim walić po pysku i nie mam zaufania do opowieści serwowanych przez liderów obu partii. Prawda i analiza są zawsze ciekawsze od ideologii.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości