Niedzielna msza św. dziękczynna z okazji 90. rocznicy przyłączenia części Górnego Śląska do Polski była ostatnim punktem rocznicowych uroczystości, które trwały na Śląsku od piątku. Tego dnia Katowice odwiedzili prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk. Jednak w specjalnej mszy brały udział jedynie rodziny powstańców śląskich, przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, parlamentarzyści i mieszkańcy regionu.
Duszpasterz Górnego Śląska podczas homilii w takcie mszy stwierdził, że przyłączenie do Polski Śląska:
To wydarzenie (sprzed 90 lat - red.), a właściwie cały ich splot, było wypadkową wielu czynników, przede wszystkim samodzielnego, propolskiego ruchu Ślązaków, którzy chcieli przyłączenia Śląska do odrodzonej ojczyzny. (…) Ten oddolny ruch miał pierwszego sojusznika w śląskiej rodzinie, która przez wieki przechowywała słowiańską kulturę, pielęgnowała język serca, którym dla większości Ślązaków był język polski, często w gwarowej formie.
Hierarcha wyrażał wdzięczność bohaterom sprzed dziesięcioleci - powstańcom śląskim, Wojciechowi Korfantemu oraz wielu działaczom, którzy budzili polską świadomość na Górnym Śląsku. Przypominając hitlerowską okupację, śmierć wielu Ślązaków w Katyniu i obozach koncentracyjnych stwierdził, że:
Ofiara życia - to dla wielu mieszkańców Śląska była cena wierności Bogu i Polsce.